Recenzja z koncertu zespołu ZŁE PSY
Dodane przez muzol dnia 06.08.2011
Zespół Złe Psy,założony z inicjatywy gitarzysty i wokalisty Andrzeja Nowaka, działa na naszym rynku muzycznym już całkiem długo – pierwsza płyta ,,Forever'' wyszła w 2002 roku.Ja jednak nie miałem przyjemności obejrzeć muzyków na żywo.Okazja trafiła się dopiero 5 czerwca bieżącego roku we wrocławskim klubie Od Zmierzchu do Świtu.
Treść rozszerzona
Zespół Złe Psy,założony z inicjatywy gitarzysty i wokalisty Andrzeja Nowaka, działa na naszym rynku muzycznym już całkiem długo – pierwsza płyta ,,Forever'' wyszła w 2002 roku.Ja jednak nie miałem przyjemności obejrzeć muzyków na żywo.Okazja trafiła się dopiero 5 czerwca bieżącego roku we wrocławskim klubie Od Zmierzchu do Świtu.
Niestety nie obejrzałem otwierającego koncert zespołu Snake Charmer – w tym czasie przeprowadzałem bardzo interesujący wywiad z Andrzejem Nowakiem.
Złe Psy wtargnęły na scenę przed 22.00 i dały naprawdę porywający i niezwykle energetyczny koncert.Usłyszeliśmy prawie cały materiał zawarty na debiutanckiej płycie ,,Forever'' i kilka innych muzycznych niespodzianek.
Na początku mocne wejście w postaci utworu ,,Zły pies''.To co od razu rzucało się w uszy to dobre,selektywne brzmienie i wyraźnie słyszalny wokal Andrzeja no i same teksty.Potem usłyszeliśmy jeszcze ,,Podałbym Ci się...'' i bujający ,,Daj i nie uciekaj''.
Nie mogło oczywiście zabraknąć ognistych gitarowych solówek Andrzeja i Jacka Kasprzyka.Dobrze wypadł także lekko funkujący ,,Deszcz z jednej zły'' i balladowy ,,Dziad'' z pamiętnym tekstem,,Znowu jest 3 rano,a ja chodzę po mieszkaniu''.Ciepło został przyjęty także utwór ,,Księżycowa'' z dość odważnym tekstem i mocno bluesowy ,,Ciesz się kobieto''.
Andrzej Nowak stał się zawodowym frontmanem,który łatwo potrafi nawiązać kontakt z publicznością.Po metalowo – balladowym ,,Szampanie'' wybrzmiał niezwykle dynamiczny ,,Pitbull'' w którym sam Nowak zaskoczył wszystkich swoim ,,ujadającym'' śpiewem.To bez wątpienia był dla mnie jeden z najmocniejszych punktów występu.
Bardzo podobał mi się także mocno zagrany ,,Krew się leje'' z sugestywnym tekstem: ,,Wszyscy się kochają w niedzielę w Kościele,po Kościele są diabłami,biją żony baseballami,wóda się leje krew się leje.''Mocna rzecz.
Dla kontrastu muzycy wykonali potem spokojny i nastrojowy ,,Blue grass''.Po chwili kolejna muzyczna petarda w postaci ciepło przyjętego i solidarnie odśpiewanego ,,Motocykla''.Na bis Złe Psy zagrały pamiętny przebój Breakaotu - ,,Oni zaraz przyjdą tu''.
Potem usłyszeliśmy parafrazę słynnego ,,Johnny be good'' Chucka Berry'ego w postaci energetycznego ,,Graj Andrzej graj''.
Na sam koniec z zespołem zagrał młody,10 letni chłopak(jeśli dobrze pamiętam) kolejny przebój Breakoutu - ,,Kiedy byłem małym chłopcem''.Chłopak wypadł naprawdę dobrze i nie widać było po nim żadnej tremy:-)
Podsumowując to był naprawdę dobry i zapadający w pamięć koncert,który także zachęcił mnie do oczekiwania na nowy album studyjny Złych Psów.