WYWIAD Z ZESPOŁEM KAVNACKA
Dodane przez muzol dnia 07.08.2013
Kavnacka to owiany tajemnicą, wrocławski zespół, który gra szeroko pojętego rocka. Twórczość muzyków nie da się jednoznacznie sklasyfikować – jest ona bogata brzmieniowo i łamie wszelkie bariery stylistyczne. Zapraszam do lektury rozmowy jaką udało mi się przeprowadzić z wokalistką i gitarzystką – Mag Sugar oraz gitarzystą – Markiem Cruncher’em.
Treść rozszerzona
Kavnacka to owiany tajemnicą, wrocławski zespół, który gra szeroko pojętego rocka. Twórczość muzyków nie da się jednoznacznie sklasyfikować – jest ona bogata brzmieniowo i łamie wszelkie bariery stylistyczne. Zapraszam do lektury rozmowy jaką udało mi się przeprowadzić z wokalistką i gitarzystką – Mag Sugar oraz gitarzystą – Markiem Cruncher’em.
foto:Kasia Grzesikowska
1. Skąd pomysł na nazwę zespołu?
Marek: Szukaliśmy nazwy, która byłaby niepowtarzalna. Chcieliśmy, aby w przypadku, gdy ktoś będzie szukał informacji o naszym zespole, nie wyskoczyło pięćset odnośników do różnych innych stron. Napisaliśmy więc nazwisko Magdy w nieco zmienionej formie, a konkretnie zmieniliśmy dwie litery i uzyskaliśmy tym sposobem niepowtarzalną nazwę. A wszystko po to, aby w wyszukiwarce google nie wyskoczyła, na przykład, Gabiela Kownacka:-)
2 Kiedy powstała Kavnacka?
Magda: Zespół powstał na początku lipca w 2011 roku. Po prawie 10 latach przerwy w znajomości, zgadaliśmy się z Markiem, całkiem przypadkiem. Obojgu nam brakowało muzyki, chcieliśmy tworzyć, grać. Ja szukałam zespołu, w którym będę mogła wokalnie wypluwać emocjonalne flaki, Marek z kolei miał mnóstwo pomysłów na instrumentalną interpretację swojej rzeczywistości. Musieliśmy stworzyć twór Kavnacka! Wcześniej już działaliśmy razem, było to ok. 10 lat temu. Byliśmy gitarzystami wrocławskiego, nieistniejącego już zespołu Rivendell, z którym muzyczne dokonania udało nam się uwiecznić na płycie.
Marek: Rivendell to był taki post grunge przez niektórych nawet łączony z art rockiem. Nawet skrzypce mieliśmy.
3. Poza śpiewem grasz także Magdo na gitarze. Sama się nauczyłaś grać na tym instrumencie?
Magda: Nie do końca. W wieku 13 lat zaczęłam szkołę muzyczną w klasie gitary klasycznej, którą ukończyłam w ciągu trzech lat. W trakcie sama zaczęłam grać na gitarze elektrycznej. Zaczęłam wtedy grać w kapeli tworzącej rock gotycki. W międzyczasie przewinęło się kilka zespołów. Z ciekawszych black metalowy Thy Hastur, gdzie najpierw obsługiwałam klawisze, a później gitarę, czy kontrowersyjny PssychoAnal, w którym byłam gitarzystką. Śpiewać zaczęłam dużo później.
4. Jak byście opisali swoja muzykę?
Marek: Osobiście bardzo nie lubię ''muzycznych szufladek''. Gatunek narzuca od razu sposób odbioru danej muzyki. Jesteśmy zespołem wokalno – instrumentalnym, który wykonuje muzykę około rockową z elementami różnych innych wpływów, które nas interesują. To wynika z tego, że każdy nas słucha rozmaitych gatunków i to, co tworzymy wychodzi samo z siebie i z nas. Nigdy nie byliśmy ukierunkowani, aby zamknąć się w konkretnym stylu muzycznym, jak hard rock czy thrash metal.
5. Czy były jakieś zmiany presonalne w zespole?
Magda: Było sporo zmian personalnych.
Marek: Zaczęliśmy grać w duecie – Ja i Magda. Potem doszedł basista i perkusista, którzy dziwnym trafem wcześniej też grali w Rivendellu. Po trzech miesiącach zagraliśmy pierwszy koncert w klubie Liverpool.
Magda: Prace nad materiałem szły nam bardzo szybko, mieliśmy mnóstwo pomysłów i zapału do pracy. W ciągu zaledwie trzech miesięcy zrobiliśmy godzinny materiał koncertowy.
Marek: Niedługo później z powodów osobistych odszedł perkusista, basista przerzucił się na gitarę oraz doszła nowa sekcja rytmiczna, która grała wcześniej ze mną w zespole Yulunga. To trochę skomplikowane.
Magda: Po niecałym roku wspólnego grania zdecydowaliśmy się podzielić Kavnacka na dwie części, ponieważ różniło nas nieco podejście do muzyki. Część zespołu chciała grać w „piwnicy”, reszta wolała tworzyć, nagrywać, grać koncerty i działać – my się do niej zaliczaliśmy. Był w nas entuzjazm i miłość do muzyki, chęć interakcji z ludźmi, nie tylko tworzenie w zaciszu salki. Znaleźliśmy więc z Markiem nowych muzyków, bardzo zdolnych i utalentowanych, genialnych i do tego charyzmatycznych. Posłodziłam na zachętę. Nasz obecny perkusista, Doctor Color, jest multinstrumentalistą – gra nawet na waltorni. Miałam z nim okazję wcześniej współpracować przy projektach hip – hopowym, gdzie dogrywałam wokale. Po podzieleniu Kavnacka, on zajął miejsce przy garach, jak na faceta przystało. Jeśli chodzi o basistkę, najpierw próbowaliśmy grać z jej mężem, jednak on siedział w bardziej metalowych klimatach. Zaczęliśmy więc współpracę z jego żoną, Hard Candy. I to był strzał w dziesiątkę.
Marek: Beata gra w taki sposób, który bardzo lubię. Nie gra przesadnie dużo dźwięków i nie popisuje się techniką. To często ma większą moc niż wykonywanie jakichś skomplikowanych pasaży, które często odciągają uwagę od muzyki.
6. A kto w zespole pisze teksty?
Magda: Ja piszę teksty. Ludzie piszą zwykle o miłości i o życiu, więc ja też piszę o miłości i o życiu – na przykład „You make me sick”, albo „F*ck you” ;). Większa część tekstów jest dość metaforyczna i ma baśniowy charakter, jak „Alice’s Underland”, czy „Brier Rose”. Czasami są interpretacjami różnych znanych historii, przepuszczonych przez pryzmat ludzkich emocji. Do utworu ''You make me sick'' te niesamowicie rozbudowane teksty zwrotek napisał Marek, ja zajęłam się resztą kawałka. Chciałam, aby w tym utworze znalazły się różne rodzaje ekspresji wokalnej i spora dawka emocji – byłam wtedy pod wrażeniem twórczości Diamandy Gallas, która robi ze swoim głosem niesamowite rzeczy i jest genialnie niepowtarzalna.
7. Jak wygląda proces twórczy w Kavnacka?
Marek: To wygląda organicznie. Pomysły często rodzą się u mnie. Czasem wspomagam się aranżacyjnie softwarem na kompie. Układam sobie wówczas cały numer, aby móc go potem zaprezentować. Gdy już pracujemy z sekcją, może się wiele zmienić. Jestem bardzo otwarty na inne pomysły i sugestie zespołu. Moim zdaniem nie jest możliwe, aby jeden człowiek mógł zaplanować i wykonać wszystko. To często dzieje się na zasadzie ''burzy mózgów''. Każdy dorzuca swoje trzy grosze. Później Magda układa wokale, a na końcu powstaje tekst, który musi być spójny z muzyką.
8. Czy planujecie nagrać profesjonalnie Wasze utwory i wydać na płycie? A jeśli tak to kiedy?
Marek: To wszystko jest determinowane poprzez zapotrzebowanie na naszą muzykę. Jeśli będzie się działo coraz lepiej i będziemy mieli propozycje grania coraz większych koncertów, to myślę, że wtedy będzie dobry moment. Aczkolwiek nawet jeśli nie będziemy popularni, to i tak będziemy chcieli utrwalić nasze nagrania.
9. Myśleliście o wzięciu udziału w festiwalach i przeglądach zespołów?
Marek: Na festiwale trzeba się zgłaszać często już na początku roku. A my, w obecnym składzie, gramy dopiero od grudnia. Troche czasu zajęło nam zrobienie nowego materiału. Tak więc tegoroczny wakacyjny sezon koncertowy trochę przespaliśmy. Do tej pory zagraliśmy ok. 10 koncertów. Cały czas tworzymy nowe utwory. Naszym celem są bardziej widowiskowe występy, nieco teatralne, z dekoracją sceny. Chcemy wyreżyserować to, co się potem będzie na niej działo. Chodzi o to, aby cała ta sceniczna oprawa była związana z tym co gramy i jak gramy.
Magda: Chodzi o stworzenie spójnej całości muzyczno-wizualnej, powiązanej równocześnie z tematyką zarówno tekstową jak i dźwiękową. Być może będzie można zobaczyć elementy tańca tribal fusion. Był czas, że na koncertach open air podpalaliśmy teksty na scenie. Niestety zaniechaliśmy tego, ponieważ paliły się dość opornie.
10. Na koncertach Magdo występujesz 'na bosaka. Skąd taki pomysł?
Magda: Jestem wtedy mniej ograniczona w ekspresji ;) Zresztą kto lubi chodzić w butach, kiedy można bez?
11. Plany na najbliższą Waszą przyszłośćartystyczną?
Magda: Niebawem będziemy nagrywać teledysk do utworu „Alice’s Underland”. Utwór już wyszedł ze studia.
Marek: Etap muzyczny został zakończony. Teraz jedyną rzeczą jaką musimy zrobić, to zarejestrować materiał wizualny. Realizacją będzie zajmować się wrocławskie studio filmowe. Na razie nie chciałbym zdradzać szczegółów. Powiem tylko, że klip będzie mocno pokręcony.
Magda: Myślę, że to będzie duża niespodzianka dla naszych sympatyków..
Marek: Cały czas też naturalnie próbujemy zdobywać świat. Szukamy też managera, bo im więcej się u nas dzieje muzycznie tym mniej jest czasu na to, aby ktoś z nas mógł się zajać załatwianiem koncertów.
Dziękuję za rozmowę
Więcej o zespole Kavnacka na stronie:
https://www.facebook.com/kavnacka?ref=ts&fref=ts