MICHAEL KIWANUKA - PREMIERA NOWEGO ALBUMU
Dodane przez muzol dnia 13.07.2016
Michael Kiwanuka powraca ze swoim drugim albumem „Love & Hate”, który ukaże się już w najbliższy piątek, 15 lipca. Przed premierą albumu polecamy nagranie (Live Session Video) do piosenki go otwierające „Cold Little Heart.''

Treść rozszerzona
Michael Kiwanuka powraca ze swoim drugim albumem „Love & Hate”, który ukaże się już w najbliższy piątek, 15 lipca. Przed premierą albumu polecamy nagranie (Live Session Video) do piosenki go otwierające „Cold Little Heart.''

“Cold Little Heart” to pierwsza piosenka, którą napisałem na ten album'' – mówi Kiwanuka w rozmowie dla NME – ''i to ona wyznaczyła kierunek muzyczny całości. Inspiracją do napisania tego utworu były dla mnie klasyczne brzmienia gitarowe takich zespołów, jak The Who czy Pink Floyd oraz elementy muzyki soulowej, w szczególności piosenka „Walk On By” Isaaca Hayesa. Tego typu piosenki charakteryzują się długim, instrumentalnym wstępem podczas którego siedzisz i wsłuchujesz się w piękne aranżacje przykuwające Twoją uwagę w tak intensywny sposób, że zapominasz, że czekasz na nadchodzące wejście wokalu.''

Druga płyta w dyskografii brytyjskiego artysty – „Love & Hate” - została nagrana w Los Angeles, a za brzmienie odpowiedzialni są Brian Joseph Burton AKA Danger Mouse oraz młody brytyjski producent – Inflo. W dobie królowania singli „Love & Hate” to płyta, której zdecydowanie trzeba posłuchać w całości! Już pierwszy zwiastun albumu – „Black Man In A White Suit” mocno odwołujący się do dokonań Billa Withersa czy Ottisa Redinga, skutecznie zaostrza apetyt na więcej. Utwór został pięknie zobrazowany biało-czarnym teledyskiem, który nakręcił japoński reżyser Hiro Murai, współpracujący wcześniej z Flying Lotus i Earl Swearshirt.

Niezwykle ambitna i szczera płyta „Love & Hate” z jednej strony mogłaby być zapomnianą, dopiero co odkrytą perełką z lat 70-tych, a z drugiej jest jak ponadczasowy klasyk, który nigdy się nie zestarzeje! „Zawsze chciałem nagrać album, który brzmiałby dokładnie tak jak ten. Praca z Danger Mouse i Inflo umożliwiła mi znalezienie brzmienia, którego szukałem. Mam nadzieje, że to dopiero początek.” - mówi o pracy nad płytą Michael Kiwanuka.