GITAROWY REKORD 2012 - OPINIE UCZESTNIKÓW Dodane przez muzol dnia 13.05.2012Gitarowy rekord 2012 przeszedł już do muzycznej historii - 1 maja na wrocławskim Rynku zagrało ponad 7000 gitar! Oto kilka opinii uczestników tego muzycznego wydarzenia.
Treść rozszerzonaGitarowy rekord 2012 przeszedł już do muzycznej historii.Oto kilka opinii uczestników tego muzycznego wydarzenia. Przypomnijmy,że gitarowy rekord z 2009 roku został pobity - 1 maja na wrocławskim Rynku zagrało ponad 7000 gitar!
Gitarzyści o rekordzie
,,Jestem na biciu rekordu 2 raz.Niestety w zeszłym roku nie mogłem być i zamierzam kontynuować tę świecką tradycję:-) Fajnie,że taka wielka impreza ma miejsce właśnie we Wrocławiu i mam nadzieję wspierać ją swoim udziałem.Gram na gitarze co prawda amatorsko,ale przyszedłem tu z wielką radością.Co do gitary to zawsze mnie ona interesowała gdy słuchałem twórczości Jacka Kaczmarskiego,a nie od strony rockowej czy też jazzowej.'' Jan,23 lata
,,Jestem na rekordzie 2 raz,ale będę go bił pierwszy raz – wcześniej byłem jedynie widzem.O samym rekordzie słyszałem już dobre kilka lat temu.Na gitarze gram już 5 lat i jestem samoukiem(na początku przez 3 tygodnie pobierałem lekcje).
Na razie gram sam bo brak znajomych,którzy by byli chętni do grania.Cała ta impreza jest dobrze zorganizowana – świetnym pomysłem są tańsze bilety na koncerty odbywające się po biciu rekordu.Dziś idę na koncert Europe.O rekordzie dowiedziałem się od znajomych,którzy też grają na gitarze.Bardzo chciałbym w przyszłości zobaczyć na koncercie w ramach rekordu Jacka White'a albo na przykład Red Hot Chili Peppers czy też Metallica.'' Michał,16 lat
,,Przyjechałem specjalnie na bicie tego rekordu z Rybnika.Pojawiam się tu od 3 lat i bardzo mi się to podoba,że jest tylu ludzi chętnych do bicia rekordu i,że przyjeżdżąją z całej Polski.Dzięki temu można poznać ludzi,którzy interesują się muzyką.Nawet z paroma znajomymi z rekordu sobie pogrywałem w różnych kapelach.Jestem zadowolony z organizacji tej imprezy – wszystko działa tu bardzo sprawnie.Nie ma jak kiedyś długich kolejek przy zapisach do rejestracji.Niestety nie wybieram się na koncerty po rekordzie na Wyspie Słodowej bo przyjechałem tutaj aż z Krety(!)
Dlatego też nawet tych 30 zł nie udało mi się oszczędzić na dzisiejsze i jutrzejsze koncerty.Europe,jak dla mnie, to taka troszeczkę gwiazda jednego utworu,ale mi to nie przeszkadza.Bardziej mi zależało,żeby zobaczyć i usłyszeć Leona Hendrixa.Koncerty Leszka Cichońskiego też zawsze lubiłem oglądać bo jest świetnym gitarzystą.Co do gwiazd,które chciałbym zobaczyć w ramach rekordu to bardzo fajnie by było,aby znowu zagrali Deep Purple,których widziałem już w 2009 roku
Interesują mnie właśnie artyści tego formatu.Ja sam bardzo cenię Led Zeppelin,Deep Purple,Pink Floyd,a z nowych wykonawców lubię The Muse.Lubię też posłuchać trochę jazzu Franka Sinatry czyli ogólnie ,,stare'' klimaty.Ci artyści są dla mnie autentyczni,nie przesadzają z elektroniką, samplami. I to co najbardziej szanuję – wokaliści śpiewają swoimi ,,naturalnymi'' głosami,nie poddawanymi jakimś obróbkom studyjnym.'' Patryk 22 lata
I na koniec kilka słów ode mnie:
Jak co roku Wrocław celebruje nową,świecką tradycję – 1 mają,w Rynku, odbywa się Gitarowy Rekord Guinessea.Już we wczesnych godzinach popołudniowych można było zobaczyć całe rzesze wędrujących po mieście gitarzystów.Dyrygent tej największej Gitarowej Orkiestry Świata – Leszek Cichoński – zadbał o sprawy przebieg całej imprezy i co najważniejsze – zaprosił wielu muzycznych gości.
Największą atrakcją było obejrzeć i przede wszystim posłuchać jak gra brat Jimiego Hendrixa - Leon Hendrix.Wśród innych zaproszonych muzyków znaleźli się między innymi: wspaniały gitarzysta Stan Skibby,Bernie Marsden(ex – Whitesnake),wirtuoz basu Marcus Miller, Gwyn Ashton. Polskę reprezentowali Wojtek Pilichowski,Michał Urbaniak,Muniek Staszczyk i sam mistrz ceremonii – Leszek Cichoński wraz z przyjaciółmi.
W przeciwieństwie do poprzednich lat bardzo sprawnie przebiegał proces rejestracji uczestników gitarowego rekordu.Dopisała także dość kapryśna jak na maj, pogoda.Kilka minut po 16.00 rozpoczęło się oficjalne bicie gitarowego rekordu.Wszyscy pasjonaci muzyki zagrali kultowy ,,Hey Joe'' Henrixa,a zaraz potem ,,Wild thing'' The Troggs.
Największym pozytywnym zaskoczeniem było podanie wyników – na wrocławskim Rynku zagrało dokładnie 7237 gitarzystów! Został więc pobity rekord z 2009 roku - 6347 gitar. Wspaniale było posłuchać i ujrzeć ,,las akustycznych i elektrycznych gitar'',które z dumą podnosili w górę niczym sztandary ich właściciele.Ponad to wszyscy bijący rekord uzyskiwali zniżkę na odbywające się na Wyspie Słodowej koncerty.
Główną gwiazdą był szwedzki Europe,a wczęśniej zagrali: Lipali,Leszek Cichoński i przyjaciele, T.Love(w moim odczuciu w ogóle nie pasujący na tego typu imprezę). Zdania co do udziału Europe były podzielone – jedni byli zachwyceni,a inni narzekali,że to zespół jednego przeboju.Moim zdaniem zespół zagrał udany koncert z dobrze dobranym,przekrojowym repertuarem z całego okresu działalności zespołu.Gratką była bardzo dobre wykonanie słynnej ballady Hendrixa - ,,Little wing''.
Jednak myślę,że w przyszłości należałoby postarać się o gwiazdę większego formatu.Był to bardzo udany,pełen niezapomnianych wrażeń dzień gdzie można było naprawdę poczuć wielką,muzyczną jedność.Fenomenem jest to,że do Wrocławia przyjechali gitarzyści nie tylko z Polski ale i z zagranicy.Muzyka uniwersalnym językiem świata? Jak najbardziej! MUZOL