BEAST IN BLACK NA JEDYNYM KONCERCIE W POLSCE Dodane przez muzol dnia 09.10.2019Już w listopadzie zagra grupa Beast In Black. W trakcie trwania najbliższej trasy koncertowej, grupa z Finlandii będzie promować swój najnowszy album „From Hell With Love”. Wspomniany materiał ukazał się na początku lutego nakładem Nuclear Blast Records. W związku z bardzo dużym zainteresowaniem wydarzeniem, listopadowy koncert Beast In Black zostaje przeniesiony do lokalu „Zaklęte Rewiry”, przy ulicy Krakowskiej 100.
Treść rozszerzonaJuż w listopadzie zagra grupa Beast In Black. W trakcie trwania najbliższej trasy koncertowej, grupa z Finlandii będzie promować swój najnowszy album „From Hell With Love”. Wspomniany materiał ukazał się na początku lutego nakładem Nuclear Blast Records. W związku z bardzo dużym zainteresowaniem wydarzeniem, listopadowy koncert Beast In Black zostaje przeniesiony do lokalu „Zaklęte Rewiry”, przy ulicy Krakowskiej 100.
BEAST IN BLACK (Finlandia) heavy metal: Dowodem na to, że w Finlandii naprawdę świetnie potrafią grać kłaniający się tradycji melodyjny heavy metal, jest powstała w 2015 roku w Helsinkach grupa Beast In Black. Inicjatorem założenia zespołu, który składa piękny pokłon dokonaniom Judas Priest czy Accept, a z nowszych inspiracji, chociażby uwielbianego w Polsce Sabaton, był gitarzysta i wokalista Anton Kabanen. Personalia tego pana są na scenie dość znane, bo wcześniej Fin był muzykiem dość dobrze znanej z koncertów w naszym kraju formacji Battle Beast.
Beast In Black na koncie ma dwa studyjne albumy, "Berserker", który nakładem Nuclear Blast ukazał się w listopadzie 2017 roku, a także o dwa lata od niego młodszy "From Hell With Love" (luty 2019). Kapela Antona zjeździła już z koncertami kawałek świata, supportując między innymi sławnych rodaków z Nightwish, czy W.A.S.P. Od ostatniej wizyty fińskiej grupy w Polsce nastąpiła jedna zmiana w składzie. W 2018 roku dołączył do niej perkusista Atte Palokangas. W jego CV odnajdziemy takie nazwy jak chociażby Thunderstone, czy Waltari.
MYRATH (Tunezja/Francja) progmetal, folk bliskowschodni: Zespoły metalowe z Maghrebu, czyli południowo-zachodniej części Afryki do tego koncertujące w naszej części Europy, to nie jest coś, o czym często się słyszy. Jednak ekstremalne granie w świecie arabskim jest obecne i ma się całkiem nieźle, czego przykładem jest, chociażby powstały w 2006 roku zespół Myrath. Zaczął działalność w Tunezji, dziś dzieli czas między ten kraj i Francję.
Nazwa kwintetu w języku arabskim oznacza "dziedzictwo". I w muzyce kapeli słyszalna jest muzyczna spuścizna świata arabskiego, którą Anis Jouini (gitara basowa), Malek Ben Arbia (gitara), Elyes Bouchoucha (klawisze, wokal), Zaher Zorgati (wokal) i Morgan Berthet (perkusja) połączyli z rasowym, wysokooktanowym progmetalem, którego nie powstydziliby się Dream Theater albo Symphony X. Tradycyjne fragmenty nadają całości szczególnego, nieco mistycznego i magicznego posmaku. Nic dziwnego, że fani i recenzenci szybko zwrócili uwagę na Myrath. Dziś nazwa zespołu jest już dobrze znana miłośnikom progmetalu.
Od wydania w 2007 roku debiutanckiego albumu ("Hope") formacja dopisała sobie do CV, chociażby koncert na renomowanym festiwalu ProgPowerUSA, a także występy u boku Dream Theater, HIM, Orphaned Land, czy Tarji. Wydany w 2019 roku piąty album "Shelili" zadebiutował na pierwszym miejscu notowania cenionego serwisu Metal Storm.