KRZAK EXPERIENCE (2013)
Dodane przez muzol dnia 27.03.2013
Metal i blues rock? Czy takie połączenie ''ognia i wody'' może się udać? Krążek projektu Krzak Experience pokazuje, że te dwie muzyczne stylistyki można połączyć w jedną, intrygującą całość. Płyta poraża, przede wszystkim, ciężkim masywnym brzmieniem i świetną, nowoczesną produkcją.


Treść rozszerzona
Metal i blues rock? Czy takie połączenie ''ognia i wody'' może się udać? Krążek projektu Krzak Experience pokazuje, że te dwie muzyczne stylistyki można połączyć w jedną, intrygującą całość. Płyta poraża, przede wszystkim, ciężkim masywnym brzmieniem i świetną, nowoczesną produkcją.



Album zawiera ponad 50 minut czysto instrumentalnej muzyki zagranej z polotem i dużą finezją. W skład projektu Krzak Experience wchodzą: znani z Krzaka Jan Błędowski (skrzypce)i Leszek Winder (gitara) oraz trzech muzyków o metalowym rodowodzie - Rafał Cioroń (perkusja), Dominik Durlik (gitary) oraz Piotr Wierzba (bas).

Na płycie odnajdziemy między innymi nowe wersje dawnych klasyków grupy Krzak – takich jak: ''Czakuś'', ''Ściepka'', ''Extrim'' czy też ''D' Rocks'' czyli ''Skałki''. Przyznam się, że te nowe ujęcia dawnych utworów nie zawsze są w pełni przekonywające. Szkoda jednak , że ''Czakuś'' stracił nieco ze swej dawnej dynamiki, a ''D' Rocks'' ciężko porównać z oryginalnymi ''Skałkami'' (nowa wersja oparta jest na niemal death' owych riffach). Podobnie ma się sprawa z dość mocno odmienioną ''Ściepką'', która też nie brzmi tak porywająco jak oryginał sprzed lat. Z drugiej strony dzięki nowym aranżacjom kompozycje te zyskały bardziej ''metalowy połysk''.

Zyskała za to kompozycja ''Extrim'', która zmieniła się w niemal metalowo – gotycką suitę – dzwony w finale jeszcze bardziej potęgują nastrój grozy. Podobać się może ''kosmiczne'' brzmienie skrzypiec Jana Błędowskiego. Równie efektownie wypada ''Existence of posession'' z brawurowymi gitarowymi solami, nagłymi zwrotami muzycznej akcji i ''nerwową'' grą Błedowskiego. Wszystko to wykonane niemal z progresywnym zacięciem.

Niepokojący i posępny klimat powraca w niesamowitym ,,Rumble Thumble'' oparty na ''kroczącym motywie'' pełen odjazdowych dźwięków nie z tej ziemi. To obok wspomnianych wcześniej ''Extrim'' i ''Existence of posession'' zdecydowanie najlepsze fragmenty tej płyty. Odnoszę jednak wrażenie, że trochę za mało słychać na płycie gry samego Leszka Windera. Na szczęście ten niedostatek rekompensują długie i stylowe sola w pogodnym ''Kattowitaz''.

Słuchając płyty nasuwa mi się jednak pytanie – czy płyta ta bardziej spodoba się sympatykom metalu czy osobom pamiętającym jeszcze zespół Krzak? Mimo tych rozterek podziwiam muzyków Krzak Experience za wielką odwagę i chęć eksperymentowania.