THE DRESDEN DOLLS - YES VIRGINIA' 2006
Dodane przez pcmedio dnia 18.03.2009
To już drugi album w dorobku tego niezwykle interesującego duetu(Amanda Palmer – śpiew, fortepian i Brian Vigilone – perkusja,śpiew,gitara).,,Yes Virginia'' to pozycja zdecydowanie bardziej rockowa niż debiut. Słychać to już w otwierajacym album ,,Sex changes'', gdzie łączy sie fortepianowy liryzm z punkową estetyką.
Treść rozszerzona
To już drugi album w dorobku tego niezwykle interesującego duetu(Amanda Palmer – śpiew, fortepian i Brian Vigilone – perkusja,śpiew,gitara).,,Yes Virginia'' to pozycja zdecydowanie bardziej rockowa niż debiut. Słychać to już w otwierajacym album ,,Sex changes'', gdzie łączy sie fortepianowy liryzm z punkową estetyką.

Na szczególną uwagę zasługuje postać Amandy Palmer, której niezwykle ekspresyjny i emocjonalny śpiew może się troszkę kojarzyć z Tori Amos, lub Chrissie Hynde z The Pretenders. ,,Backstabber'' to zgrabnie skonstruowany utwór, utrzymany w pogodnym nastroju, z przejmującym śpiewem Amandy.

Takich nastrojowych i emocjonalnych kompozycji jest na płycie znacznie więcej. Duże wrażenie robi niezwykle szybki i intensywny rytmicznie ,,Modern moonlight'', stylizowany na muzykę rodem z kabaretu. ,,My alcoholic friends'' wyróżnia się dzięki mocnemu tekstowi o uzależnieniach, a także dzięki beatlesowskiej melodyce. Z kolei ,,Delilah'' to wyciszona i nastrojowa ballada opowiadająca o znajomości z osobą, która nie może poradzić sobie z własnym życiem. ,,Dirty business'' także jest utrzymana w pogodnym nastroju i przywodzi na myśl twórczość Tori Amos.

Liryzm powraca jeszcze w ,,First orgazm'' z delikatną partia fortepianu i spokojnym śpiewem Amandy. Na uwagę zasługuje uroczysty finał tego utworu. Ciekawie także wypada utrzymana w rytmie walca ,,Mrs. O''. ,,Shiners of California'' wyróżnia się dzieki ciekawej aranżacji i ,,połamanej'' rytmice. Tekst utowru traktuje o powierzchownych związkach pomiędzy mężczyzną i kobietą ,opartych wyłącznie na seksie.

Punkowa zadziorność powraca w ..Necessary evil'' za sprawą ekspesyjnych partii fortepainu i gęstej grze sekcji rytmicznej.Z kolei w ,,Me and the minibar'' duet ponownie zwraca się w stronę kabaretowej stylistyki.

W ,,Sing'' pojawia się gitara akustyczna, a sam utwór stopniowo nabiera charakteru hymnu dzieki wielogłosowym partiom wokalnym.

Bardzo udana rockowa płyta nierokowego zespołu.Warto posłuchać!