MITRA ''KLUCZ'' (2017)
Dodane przez muzol dnia 06.06.2017
‘’Klucz’’ to pierwsza płyta gdyńskiego septetu. Mimo krótkiego stażu formacja odważnie wkroczyła na polski rynek muzyczny. W swej twórczości Mitra łączy tradycyjnego rocka z folkiem. Wszystko to wzbogacone rozbudowaną sekcją dętą.

Treść rozszerzona
‘’Klucz’’ to pierwsza płyta gdyńskiego septetu. Mimo krótkiego stażu formacja odważnie wkroczyła na polski rynek muzyczny. W swej twórczości Mitra łączy tradycyjnego rocka z folkiem. Wszystko to wzbogacone rozbudowaną sekcją dętą.

Pogodne i skoczne dźwięki trąbek i akordeonu rozpoczynają utwór ‘’Cofnąć czas.’’ Tekst jest wyrazem tęsknoty do czasów beztroskiego dzieciństwa. Do kompozycji został nakręcony klip, w którym oglądamy zdjęcia z Przystanku Woodstock. Czysty i dźwięczny głos Arkadiusza Kasińskiego pasuje do tego typu stylistyki muzycznej.

Sympatykom twórczości Farben Lehre powinien się spodobać rozpędzony ‘’Odpal lont’’, z zapadającym w pamięć motywem zagranym na organach Hammonda. Wątek miłosny jest obecny w melancholijnej pieśni ‘’Kocham Cię czy nienawidzę’’. ‘’Borys’’ to nieco humorystyczna opowieść o pokręconym życiu tytułowego bohatera. Myślę, że utwór świetnie się będzie sprawdzał na koncertach.

Artyści potrafią zaskoczyć – na przykład w kompozycji ‘’Na ławce’’ łączą punka z elementami muzyki latynoskiej (naturalnie w wykonaniu sekcji dętej). Z kolei w ‘’Mijamy się’’ Mitra zwraca się w stronę spokojnego reaggae.

Na wyróżnienie zasługuje piosenka ‘’Świerszcz’’, w której bardzo dobrze jest budowane muzyczne napięcie. Słychać tu echa rockowego boomu lat 80-tych (np. Klaus Mittffoch). Album zamyka dość zaskakująca, optymistyczna wersja ‘’Zaopiekuj się mną’’ z repertuaru zespołu Rezerwat. Szczerze mówiąc wolę jednak bardziej tajemniczą i gotycką atmosferę oryginału…

Jak na debiut trzeba przyznać, że muzyczna propozycja Mitry brzmi profesjonalnie i dojrzale. Piosenki są dobrze skonstruowane i atrakcyjnie zaaranżowane (zwłaszcza partie instrumentów dętych). Grupa ma talent do tworzenia chwytliwych, wpadających w ucho melodii. Mimo faktu, iż nie jest to do końca moja stylistyka muzyczna, to płyty wysłuchałem z zaciekawieniem i przyjemnością.