CHAINSAW ''THE LAST CRUSADE'' (2017)
Dodane przez muzol dnia 14.11.2017
Kto by pomyślał, że Chainsaw działa na rodzimej scenie już 20 lat! Nowy album przynosi solidną dawkę ostrego metalowego łojenia. Duże wrażenie zrobiła na mnie już sama okładka, wzorowana na średniowiecznych rycinach.

Treść rozszerzona
Kto by pomyślał, że Chainsaw działa na rodzimej scenie już 20 lat! Nowy album przynosi solidną dawkę ostrego metalowego łojenia. Duże wrażenie zrobiła na mnie już sama okładka, wzorowana na średniowiecznych rycinach.

Po mrocznym intro Chainsaw uderzają bezkompromisowym utworem ‘’Zaraza’’. Apokaliptyczny tekst opowiada o destruktywnej mocy śmierci:
‘’Niech grzeszników stanie tłum – Każdy z Was dziś będzie mój
Już czas, już czas – zabieram Was!’’

Grupa dawno już nie grała tak brutalnie i agresywnie – potężne gitarowe riffy, masywna gra sekcji rytmicznej i przeszywający krzyk Maćka. Chainsaw naturalnie nie zapominają o melodiach. Wysoki poziom utrzymuje ‘’Broken promises’’. Momentami grupa uderza nawet w death i black metalowe tony. Świetnym tego przykładem jest epicki, kapitalnie budujący nastrój ‘’Czarne chmury.’’

‘’These eyes of hate’’ zapada w pamięć dzięki pomysłowym, gitarowym harmoniom we wstępie. Posępny, sabbatowy klimat dominuje w ‘’Sword and faith’’ w którym słychać bicie dzwonów, kruki oraz patetyczne, chóralne zaśpiewy. Duże wrażenie zrobił na mnie też wielowątkowy, zmienny rytmicznie ‘’Farewell of the damned.’’ To taka mini prog metalowa suita. Całość spina, niczym klamra, instrumentalny ‘’Epilogue.’’

Nie mam wątpliwości, że Chainsaw nagrali jedną ze swoich najlepszych płyt. Wszystko jest tutaj świetnie przemyślne, skomponowane i zaaranżowane. Na pochwałę zasługuje wgniatające w ziemię, dynamiczne brzmienie. Trochę szkoda, że na album trafiły tylko dwa polskie teksty. Może taki był artystyczny zamysł?