GOD'S OWN MEDICINE ''AFAR'' (2018)
Dodane przez muzol dnia 24.03.2018
Pod zagadkową nazwą kryje się projekt Andrzeja Turaja – wokalisty, autora tekstów i multiinstrumentalisty. W nastrój wprowadza nas okładka płyty – tajemnicza, nawiązująca do symbolizmu. Na ‘’Afar’’ trafiło 11 kompozycji, wyrastających z tradycji szeroko pojmowanego rocka gotyckiego.

Treść rozszerzona
Pod zagadkową nazwą kryje się projekt Andrzeja Turaja – wokalisty, autora tekstów i multiinstrumentalisty. W nastrój wprowadza nas okładka płyty – tajemnicza, nawiązująca do symbolizmu. Na ‘’Afar’’ trafiło 11 kompozycji, wyrastających z tradycji szeroko pojmowanego rocka gotyckiego.

Zaczyna się od ‘’Drive’’… Przestrzenne dźwięki gitar, budujące nastrój grozy partie wokalne oraz orkiestralne brzmienia klawiszy. Idealne do słuchania w nocy przy blasku świec. Zadatki na przebój ma rozpędzony ‘’The snow queen’’ nawiązujący do stylistyki The Sisters Of Mercy.

Moim faworytem na płycie jest piękna ballada ‘’Sleep’’, zagrana w rytmie walca. Delikatne akordy gitary akustycznej i wokalny duet Andrzeja i Baśni Lipińskiej naprawdę robią wrażenie. Zupełnie jakbyśmy się przenieśli w inny, niebiański wymiar…

Błogi spokój emanuje też z ‘’Downtown’’. Tym razem Andrzeja wspiera wokalnie Inga Habiba. W drugiej połowie pojawia się perkusja i piosenka nabiera bardzo transowego charakteru. Kończy się kojącym szumem morskich fal.

Z ciszy wyłania się ‘’Hollow’’, który także ujmuje swym sennym, wręcz baśniowym klimatem. Oniryczny nastrój dominuje także w ‘’Afar’’, w którym usłyszymy egzotyczne dźwięki baglamy (instrument strunowy wywodzący się z kultury Bliskiego Wschodu).

Zupełnie inny, bardziej przebojowy charakter ma rytmiczny ‘’Despair was on my tongue.’’Kolejną, muzyczną perełką na płycie jest lekko jazzująca ballada ‘’Constellation of a dragon.’’ Ze stonowanymi, śpiewanymi szeptem, zwrotkami świetnie kontrastują ekspresyjne, rockowe refreny. Dodatkową atrakcją jest ekspresywne solo saksofonu w finale. Szkoda, że takie krótkie.

Sympatykom The Cure na pewno spodoba się refleksyjny ‘’Half Way’’, z rozmytymi partiami gitar i ciepłymi dźwiękami instrumentów klawiszowych. Warto zwrócić uwagę na synth popową pieśń ‘’Staring at the sun’’, w której ponownie usłyszymy wokalny duet Andrzeja i Baśni Lipińskiej. Ba – możemy się także delektować stylową, gitarową solówką.

Album zamyka zmienna nastrojowo mini suita ‘’Flame’’. Jej pierwsza połowa ma w sobie coś z estetyki rocka progresywnego. Wraz z pojawieniem się perkusji utwór nabiera etnicznego posmaku. W finale dochodzi do wyciszenia i wszystko znika jak we mgle..

Na ‘’Afar’’ znajdziemy wszystko, co najlepsze w szeroko pojmowanym rocku gotyckim. Kompozycje są dobrze zaaranżowane, bogate brzmieniowo i atrakcyjne melodycznie. Ta muzyka potrafi ująć swym odrealnionym klimatem. Dla mnie to najlepszy album w dyskografii God’s Own Medicine. Warto posłuchać!