POLPO MOTEL ''CADILLAC HEARSE'' (2018)
Dodane przez muzol dnia 30.06.2018
Pod enigmatyczną nazwą Polpo Motel kryje się duet: Olga Mysłowska (śpiew, teksty, syntezatory) oraz Daniel Pigoński (syntezatory, programowanie perkusji). W sesji nagraniowej wzięli też udział muzycy sesyjni: Sebastian Witkowski (bas, syntezatory), Marek Lewoc (bas) i Paweł Lewoc (gitara, sampler).

Treść rozszerzona
Pod enigmatyczną nazwą Polpo Motel kryje się duet: Olga Mysłowska (śpiew, teksty, syntezatory) oraz Daniel Pigoński (syntezatory, programowanie perkusji). W sesji nagraniowej wzięli też udział muzycy sesyjni: Sebastian Witkowski (bas, syntezatory), Marek Lewoc (bas) i Paweł Lewoc (gitara, sampler).

Należy wspomnieć i klasycznym wykształceniu muzycznym Olgi (specjalizuje się w utworach z okresu baroku). Jej majestatyczny głos o oryginalnej, ciemnej barwie jest znakiem rozpoznawczym Polpo Hotel. ‘’Devil’s match’’ zaczyna się pulsującymi dźwiękami syntezatorów (niczym sygnały świetlne). Gdy tylko zaczyna śpiewać Olga to atmosfera robi się bardzo podniosła i uroczysta. Jej głos wyraża całą gamę rozmaitych emocji.

Utwory mają prostą konstrukcję, ale są bardzo atrakcyjne melodycznie. Wystarczy posłuchać nawiązującego do estetyki gotyku ‘’Nightowls’’, z ciekawie wykorzystanymi samplami gitar. Na wyróżnienie zasługuje też połamany rytmicznie, bardzo hipnotyczny ‘’Beat the doldrums.’’
Polpo Hotel nie boja się eksperymentów – na przykład zbudowany na zgrzytliwych dźwiękach syntezatorów ‘’True colours’’, czy też industrialny utwór tytułowy, z charakterystycznym zaśpiewem ‘’who oooo!’’ Niepokojący, gotycki nastrój dominuje w ‘’Shambles and wrecks.’’

Poważnym kandydatem na przebój jest bardzo rytmiczny ‘’Dream on’’, w którym Olga kapitalnie przechodzi od niskich do wysokich rejestrów. Jest w tej kompozycji wiele melancholii. Osobliwym utworem jest ‘’Oblivion’’, zbudowany na prostym, perkusyjnym motywie kojarzącym się z muzyką do gier na …Atari.

Album wieńczy trwający prawie 10 minut ‘’Brainmelt’’, pełen dziwacznych dźwięków syntezatorów. Olga śpiewa w nim z aktorskim zacięciem. Nieoczekiwanie w utworze pojawia się zapętlony, syntezatorowy motyw, a na drugim planie słyszymy smutną melodię. Jest w tym coś z muzycznego impresjonizmu.

Płyta wciąga swym odrealnionym klimatem. Jest tu klasyczna elektronika z lat 80-tych, gotyk, industrial. Wszystko inteligentnie wymieszane i zaaranżowane. Fani szeroko pojętej elektroniki powinni nadstawić uszu.