LATAJĄCE PIĘŚCI ''PROCEDURY WEWNĘTRZNE'' (2018)
Dodane przez muzol dnia 13.10.2018
Latające Pięści? Brzmi groźnie. Taka też jest twórczość tego trio - zbuntowana, bezkompromisowa, gniewna. Zupełnie jak spoglądający na nas z okładki potworek. Co ciekawe, w zespole nie usłyszycie gitary. Jest za to bas, perkusja i klawisze, Tylko tyle i aż tyle.

Treść rozszerzona
Latające Pięści? Brzmi groźnie. Taka też jest twórczość tego trio - zbuntowana, bezkompromisowa, gniewna. Zupełnie jak spoglądający na nas z okładki potworek. Co ciekawe, w zespole nie usłyszycie gitary. Jest za to bas, perkusja i klawisze, Tylko tyle i aż tyle.

‘’Fluoksetyna’’ wita nas klangującym basem, skandowanym wokalem i zimnofalowymi dźwiękami klawiszy. Mocny jest też tekst opowiadający…o promilach. Mimo braku gitary utwór ten ma jak najbardziej rockowy, a nawet punkowy pazur.

‘’Humbak’’ może kojarzyć się z solowymi dokonaniami Lech Janerki (barwa głosu jednego z wokalistów). Przesterowane i zniekształcone dźwięki basy brzmią niczym erupcja wulkanu.
Z kolei w ‘’Celofanie’’ hard core spotyka się z… funkiem (za sprawą efektu wah wah).. Groteskowy charakter ma ‘’Korpokrólewna’’, z wieloznacznym, nieco kontrowersyjnym tekstem. O czym? Posłuchajcie sami.

Latające Pięści lubią też bawić się muzyczną formą i poeksperymentować. Tak jest w przypadku ‘’Mordy’’, z ‘’kosmicznymi’’ dźwiękami klawiszy, transowego ‘’Procedura 3’’ czy też psychodeliczne odjazdy w stylu Hawkwind w ‘’Narcystycznym nieładzie’’ i ‘’Procedurze 2.’’

Znajdziemy na płycie nawet coś na kształt stoner rocka w postaci ‘’Nauk dnia.’’ Powtarzany tekst ‘’Nauki dnia gasną w świetle nocy’’ brzmi niczym mantra. Rockowa rzecz jasna.

Największym dziwadłem na płycie jest utwór ‘’Raz, dwa, trzy’’, z wokalnym wsparciem żeńskiego chóru Kipikasza. Doom rock zaśpiewany na ludową nutę? W tym szaleństwie jest metoda. A to jeszcze nie koniec niespodzianek. Na samym końcu trafimy na ukryty, intrygujący kolaż dźwiękowy.

Trzeba przyznać, że Latające Pięści mają pomysł na siebie. Zwłaszcza, że jest to fonograficzny debiut zespołu. Mamy tu punkowy brud i zadziorność połączone z hard corową witalnością i rockowym uderzeniem. Jak mówią sami muzycy: ‘’Jesteśmy poza czasem i gatunkami muzycznymi.’’ I nie ma w tych słowach żadnej przesady. Mocna rzecz.