MADE IN POLAND ''KULT'' (2018)
Dodane przez muzol dnia 23.12.2018
Grupa po długim okresie przerwy powróciła na rodzimą scenę w zeszłym roku. ‘’Kult’’ to płyta szczególna - zawiera utwory z pierwszej połowy lat 80-tych, które nigdy nie były nagrane w studio. Aż do dziś. Grupa odświeżyła skład – Artur Hajdasz i Piotr Pawłowski zaprosili do współpracy: Rafała Jurewicza (śpiew), Michała Miegonia (śpiew i gitara) oraz Michała Młyńca (gitary).

Treść rozszerzona
Grupa po długim okresie przerwy powróciła na rodzimą scenę w zeszłym roku. ‘’Kult’’ to płyta szczególna - zawiera utwory z pierwszej połowy lat 80-tych, które nigdy nie były nagrane w studio. Aż do dziś. Grupa odświeżyła skład – Artur Hajdasz i Piotr Pawłowski zaprosili do współpracy: Rafała Jurewicza (śpiew), Michała Miegonia (śpiew i gitara) oraz Michała Młyńca (gitary).

W klimat całości wprowadza nas mroczna okładka, z wyeksponowanymi liniami, które tworzą nazwę zespołu (MIP). Muzyka Made in Poland ma bardzo hipnotyczny i niepokojący nastrój. Słychać to choćby w ‘’Ku świetlanej’’, z bogatą fakturą elektrycznych gitar. Klasyczny gotyk w czystej postaci.

Przykuwa uwagę wolniejszy i bardziej stonowany ‘’Pod płaszczykiem prawa.’’ Intryguje tekst, zapewne odnoszący się do mrocznych czasów komunizmu:
‘’Pod płaszczykiem praw.
Istnieje olbrzymi ocean bezprawia
Tak absolutnie wielki,
Że ręce opadają.’’

Ta tematyka jest również obecna w złowieszczym ‘’Oto wasz program.’’ Z tekstu wyłania się przerażający i odhumanizowany obraz rzeczywistości. Mocna rzecz.

Zbudowany na linii basu ‘’Papier z pieczątką’’ ma w sobie punkową nerwowość. Stylistycznie utwór przypomina mi wczesne dokonania Bauhaus. Transowy klimat dominuje w ‘’Zabić świat’’, z zapadająca w pamięć melodią w refrenach.

Porusza też pełen smutku i rezygnacji ‘’Pompatycznie’’, opowiadający o tryumfie kłamstwa. Intryguje ‘’Ziemia bez śpiewu’’, którą rozpoczynają delikatne akordy gitary i spokojny śpiew Jurewicza. Pojawiają się elektroniczne loopy, które wraz z gęstą grą perkusji napędzają rytm całości. Dzięki temu utwór brzmi też bardziej industrialnie – niczym maszyna. Dalszą część płyty wypełniają te same kompozycje, ale zaśpiewane po angielsku (z wyjątkiem niemieckiej wersji ‘’Papieru z pieczątką.’’).

Trzeba przyznać, że mimo upływu lat ta muzyka w ogóle się nie zestarzała, a teksty nie straciły na swej aktualności. Album na pewno ucieszy fanów Made In Poland oraz wielbicieli mrocznych dźwięków. W sam raz na jesienno – zimowe wieczory. Pozostaje więc czekać na nowy, premierowy materiał.