PROJEKT ROCK DANCE THEATRE Z KLIPEM ''SATIRIC TANGO''
Dodane przez muzol dnia 11.02.2019
Dwa dni intensywnej pracy na planie, niesamowita sceneria i charyzmatyczna ekipa – efektem teledysk „Satiric Tango” projektu Rock Dance Theatre, łączącego taniec współczesny z muzyką rockowego wizjonera oraz instrumentalisty Victora J. Kuznetsova. Od kilku dni klip można oglądać w sieci.

Treść rozszerzona
Dwa dni intensywnej pracy na planie, niesamowita sceneria i charyzmatyczna ekipa – efektem teledysk „Satiric Tango” projektu Rock Dance Theatre, łączącego taniec współczesny z muzyką rockowego wizjonera oraz instrumentalisty Victora J. Kuznetsova. Od kilku dni klip można oglądać w sieci.

''Nagrywaliśmy w pięknym miejscu. Bronice i jego pałac ukazywał się dosłownie tam, gdzie kończy się droga, a zaczyna skraj lasu, pól i delikatnych pagórków w oddali... Bardzo malownicza lokalizacja, gdzie panuje niesamowita cisza i głębia czerni nieba po zmroku. Zupełnie inna rzeczywistość niż w wielkich, głośnych miastach, naprawdę można było się skupić na twórczej pracy, ale również odseparować się od niepotrzebnych bodźców'' – podkreśla Anna Achimowicz, tancerka, dyrektor artystyczny Rock Dance Theatre.

''Miejscowość położoną w okolicach popularnego kurortu w Nałęczowie i tamtejszy pałac polecił Jacek Wazelin, znakomity tancerz i choreograf, który partneruje Annie Achimowicz w klipie „Satiric Tango”. - Jacek jeździ do Bronic od lat, prowadzi tam między innymi wielotygodniowe warsztaty tańca. Znając już trochę mój gust i pomysł na teledysk, który mieliśmy nagrywać zaproponował Bronice. I to był strzał w dziesiątkę'' – podkreśla dyrektorka Rock Dance Theatre.

''W pałacowych wnętrzach panował szeroko pojęty oldschool. Stare meble, piękne kanapy i szezlongi, stare lustra ze złotymi ramami, które znajdowały się w niezliczonych pokojach i przestrzeniach otaczających salę balową, czyli naszą główną, ale nie jedyną scenę do grania. Było nas pełno w interakcji z architekturą, meblami i innymi elementami przestrzeni pałacu. W takich miejscach kręci się zupełnie inaczej niż w studiu, czy hali filmowej, warunki są wtedy nie do powtórzenia. Jest autentycznie, czuje się ducha miejsca i jego przeszłość... Można powiedzieć, że głębiej wchodzi się w swoją rolę'' - dodaje Anna.

Trzeci element układanki, bez której nie można wyobrazić sobie klipu „Satiric Tango” to ekipa filmowa warszawskiego VST Studio. Filmowcy, ale również tancerze, muzycy i … fani rocka, czym idealnie wpasowali się w gust pomysłodawców całego przedsięwzięcia.

https://www.facebook.com/RockDanceTheatre/