AVE ''PAN NIKT'' (2019)
Dodane przez muzol dnia 30.06.2019
Faceci w czerni powracają! Z okładki drugiej płyty chłopaków z Innowrocławia spogląda ponura twarz. Moim zdaniem trochę podobna do jednego ze słynnych pomników z Wysp Wielkanocnych. Na nowy album trafiło 12 zróżnicowanych stylistycznie kompozycji.

Treść rozszerzona
Faceci w czerni powracają! Z okładki drugiej płyty chłopaków z Innowrocławia spogląda ponura twarz. Moim zdaniem trochę podobna do jednego ze słynnych pomników z Wysp Wielkanocnych. Na nowy album trafiło 12 zróżnicowanych stylistycznie kompozycji.

Warto zaznaczyć, że Ave mają dystans zarówno do siebie jak i otaczającej rzeczywistości. Świadczą o tym teksty: ironiczne, czasem złośliwe, często jednak dające do myślenia. ‘’Tu i teraz’’ poraża posępnymi riffami gitar i nieco odrealnionym klimatem. Co ciekawe, tekst porusza dość poważne kwestie natury filozoficznej. Szczególnie podoba mi się finał z kapitalnym duetem gitarowym. Jak rasowy heavy metal.

Wokalista Mariusz Michałowski żongluję swoim głosem niczym wytrawny sztukmistrz. Czasem brzmi jak Piotr Rogucki, czasem jak Muniek Staszczyk, a najczęściej jak …Mariusz Michałowski.

Poważnym kandydatem na hard rockowy przebój jest ‘’Zdeptać koronę.’’ Jest to hymn na cześć wolności – z dala od kościoła i polityki. W tej piosence maniera wokalna Mariusza kojarzy mi się ze wcześniej wspomnianym Muńkiem Staszczykiem.

Warto zwrócić uwagę na ‘’Boże oko’’, w którym riffy gitar, w pomysłowy sposób, współbrzmią ze śpiewem Michałowskiego. W tekście zawarte są przemyślenia na temat wiary i poszukiwania Absolutu:

‘’Jeden tylko szuka Boga, drugi tylko innych planet….
(…) Nie oceniaj siostro, bracie ateisty czy buddysty.
Najważniejsze by się różnić od Kreskówki z myszką miki.’’


‘’Jestem bożym dilerem miłości’’ – tak zaskakujące słowa padają w nieco groteskowym ‘’Dilerze miłości.’’ Wszystko to przy okołosabatowych dźwiękach. Ave potrafią zaskakiwać nieoczekiwanymi zwrotami muzycznej akcji.

W pamięć zapada całkiem przebojowa ‘’Miłość.’’ To osobliwy dialog dwóch zakochanych osób (w tych rolach Mariusz i uwodzącą swym głosem Małgorzata Kaczmarek).

Tematyka religijna powraca w rockowo alternatywnym ‘’Guru.’’ Z kolei problem kultury masowej zostaje poruszony w mocno gitarowych ‘’Etykietkach.’’ Reklamy, masowa hipnoza, najnowsze cuda techniki… Pojawia się jednak pytanie – po co w tym wszystkim uczestniczymy?

Podobne, gorzkie refleksje są zawarte w ‘’Facebookowej mamie’’: ‘’myślę o świadomej cyfrowej eutanazji.’’ Na pochwałę zasługują proste, ale bardzo sugestywne gitarowe solówki.

Osobliwym utworem jest ‘’Pan Nikt’’, opowiadający historię niespełnionego artysty, który nie potrafił odnaleźć się w żadnej stylistyce muzycznej. Fani jazzu i ekstremalnego metalu na pewno będą zadowoleni.

Zupełnie inny nastrój znajdziemy w balladowych ‘’Kalendarzach. Dla kontrastu refreny są już bardziej hałaśliwe. Warto posłuchać! ‘’Rewolucja’’ to kolejne wezwanie Ave do walki z wszelkimi formami indoktrynacji. Jak widać duch punk rocka jest wiecznie żywy.

Na koniec patetyczna, metalowa pieśń ‘’Kościół’’ zawierająca wiele pytań natury egzystencjalnej. Szczególnie podoba mi się pojawiająca się dość niespodziewanie partia organów kościelnych.

Płyta potwierdza, że Ave są jedną z najciekawszych grup rockowych, które pojawiły się na rodzimym rynku muzycznym od wielu lat. O tym zespole na pewno jeszcze będzie głośno!