SACRAMENTOPINTO - ''ULAANBAATAR'' (2021)
Dodane przez muzol dnia 28.03.2021
Sacramentopinto to obecnie jeden z najciekawszych polskich zespołów rockowych. Po znakomitym albumie ‘’Odpady’’ przyszedł czas na kolejne intrygujące wydawnictwo – ‘’Ulaanbaatar.’’ Znajdziemy na nim dwanaście chwytliwych, różnorodnych stylistycznie utworów z charakterystycznymi, pełnymi ironii tekstami. Nota bene, w sesji nagraniowej wzięło udział wielu znamienitych gości.

Treść rozszerzona
Sacramentopinto to obecnie jeden z najciekawszych polskich zespołów rockowych. Po znakomitym albumie ‘’Odpady’’ przyszedł czas na kolejne intrygujące wydawnictwo – ‘’Ulaanbaatar.’’ Znajdziemy na nim dwanaście chwytliwych, różnorodnych stylistycznie utworów z charakterystycznymi, pełnymi ironii tekstami. Nota bene, w sesji nagraniowej wzięło udział wielu znamienitych gości.

Zbudowane na spokojnych dźwiękach fortepianu ‘’Intro’’ to tylko cisza przed burzą. Zaraz po nim erupcja w postaci energetycznego ‘’Coraz’’, z paradoksalnie spokojną wokalną partią Roberta Rogowskiego. ‘’Czwartek’’ i ‘’Adelajda’’ (kapitalna, wirtuozowska solówka Patryka Makacia) to świetne przykłady na to, jak można pogodzić tradycyjnego rocka z popową przebojowością.

W pamięć zapada ‘’Horror’’, z synkopowanym rytmem i rapowaną częścią wyskandowaną przez Lunatyka. ‘’Eliksir’’ (miłosny) ujmuje swym spokojem i refleksyjnym nastrojem. Charakterystyczne punktowe dźwięki fortepianu w ‘’Samobóju’’ od razu skojarzyły mi się ze stylistyką Republiki. To bardzo dobry utwór wzbogacony ekspresyjną grą saksofonu Karola Piątkowskiego.

Moją uwagę zwrócił także ‘’Dom’’ intensywny rytmicznie, z pięknymi partiami fletu. Dzięki temu utwór zyskuje nieco folkowego smaku. W liryczne tony uderza, zaśpiewany przez Mazi, ‘’Muzyk’’ (w stylu ‘’London Calling’’ The Clash) będący dowcipną opowieścią o losach tytułowego muzyka, który odnalazł szczęście jako artysta:

‘’Teraz gram i kasę mam i miłość mam
Co wieczór staję tam, gdzie dla was gram u raju bram
Z emocji cały drżę i jaram się gdy dobrze brzmię
Wreszcie robię to, co robić chcę i bawię się.’’


Mimo nieco naiwnemu, podszytego ironią tekstowi utwór zapada w pamięć. Naturalnie należy też pochwalić gitarową solówkę Elvisa Brickvillera.

Kolejnym mocnym punktem płyty jest nieco mroczny pop w postaci ‘’Envy’’, z zaskakująco jazzowymi partiami trąbki Rafała Gańko.

‘’Długa droga’’ zwraca uwagę dzięki ekspresyjnemu śpiewowi Pato Patrycji (oryginalna barwa głosu). Album zamyka ‘’Świata żal’’, z udziałem Qdełą jest podzielony na ekspresyjne zwrotki oraz łagodne refreny. Daje to interesujący efekt.

Reasumując – ‘’Ulaanbaatar’’ to prawdziwa muzyczna mozaika różnych stylów, umiejętnie połączonych w jedną całość. Na płycie nie ma żadnych muzycznych wypełniaczy. Sacramentopino stworzyli bardzo dobry album, w którym każdy fan szeroko pojętego rocka powinien znaleźć cos dla siebie.

Jak mówią sami muzycy: „Nasza koncepcja zespołu jest oparta w zasadzie na starych dobrych przykładach i muzykach, którzy tworzyli i tworzą szeroko rozumianego rocka. Nie oznacza to, że kopiujemy i ściągamy od innych. Tworzymy wspólnie piosenki, które jednocześnie maja być energiczne i melodyjne oraz przekazywać jakąś treść”.

Nic dodać, nic ująć.