JEZABEL JAZZ - ''EUFORIA'' (2021)
Dodane przez muzol dnia 04.06.2021
Czy ktoś pamięta jeszcze zespół Jezabel Jazz? Grupa nagle pojawiła się ponad 30 lat temu na polskim rynku muzycznym i mocno na nim zamieszała. Nota bene, w skład grupy wchodzili doświadczeni muzycy: Tomek Wojciechowski (wokal, gitara, znany z formacji Blitzkrieg), Gerard Klawe (perkusja, wcześniej z Rezerwatu, potem w Closterkeller) i Krzysztof Najman (po rozpadzie Jezabel Jazz długoletni basista Closterkeller).

Treść rozszerzona
Czy ktoś pamięta jeszcze zespół Jezabel Jazz? Grupa nagle pojawiła się ponad 30 lat temu na polskim rynku muzycznym i mocno na nim zamieszała. Nota bene, w skład grupy wchodzili doświadczeni muzycy: Tomek Wojciechowski (wokal, gitara, znany z formacji Blitzkrieg), Gerard Klawe (perkusja, wcześniej z Rezerwatu, potem w Closterkeller) i Krzysztof Najman (po rozpadzie Jezabel Jazz długoletni basista Closterkeller).

Zespół pozostawił po sobie dwie kasety: ‘’Jezabel Jazz’’ (1991) i ‘’Prąd (1992). Na drugiej z wymienionych zagrał także klawiszowiec Jacek Partyka. W tym roku firma GAD Records opublikowała dwupłytowy album ‘’Euforia’’, który zawiera właśnie dwa, wspomniane wcześniej wydawnictwa w formie CD.

Jezabel Jazz był, bez wątpienia, świeżym powiewem muzycznym na rodzimej scenie początku lat 90-tych. Świadczy o tym świetny drugi album ‘’Prąd.’’ Materiał na nim zawarty to barwna i intrygująca mieszanka różnych stylów. Poza ‘’Shame’’ wszystkie teksty są po polsku.

‘’Afryka’’ to piorunująca dawka funk rocka, ‘’Skorpion’’ zdradza wpływy rocka alternatywnego, ‘’Julia’’ nawiązuje do estetyki zimno falowej. Do wyboru do koloru. W ‘’Euforii’’ pełen żaru funk rock miesza się z psychodelią. Teksty są dość surrealistyczne i często opierają się na luźnym zestawianiu słów. Charakterystyczny, nieco nerwowy śpiew Tomka nadaje całości kolorytu.

Bardzo mi się podoba ‘’Volt’’, zbudowany na swobodnej improwizacji wokół basowego motywu. Mocno psychodeliczne. Groteskowy ‘’Biały jeż’’ przypomina trochę dokonania Apteki. ‘’Venus’’ to efektowne połączenie funky oraz zimnej fali. ‘’Marmur’’ jest niejako muzyczną kontynuacją eksperymentów z poprzedniej piosenki.

Do wydawnictwa został dołączony dodatkowy dysk z nagranym rok wcześniej materiałem z ‘’Jezabel Jazz.’’ Tym razem wszystkie teksty są anglojęzyczne. Płyta brzmi nieco gorzej niż ‘’Prąd’’ (słabo jest słyszalny wokal Tomka, a na pierwszy plan wybija się bas). Sami muzycy po latach uważają ‘’Jezabel Jazz’’ bardziej za demo niż debiut z prawdziwego zdarzenia.

Sama muzyka się broni choć nie ma jeszcze tej mocy, nerwu i oryginalności co piosenki z ‘’Prądu.’’ Po nastrojowej, akustycznej miniaturze ‘’3 x Berlin’’ następuje mocne uderzenie w postaci punkowo - zimnofalowego ‘’A man of the wire.’’ Potem następuje dziwaczne boogie – ‘’Women of Jerusalem.’’ ‘’You’’ to już klasyczny funk rock, z pulsującym basem Krzyśka.

Pełen nerwu ‘’A sick emotion’’ rozpoczyna akustyczne intro, a potem utwór nabiera rockowej mocy. Utwory takie jak: ‘’A beautiful Sunday’’, ‘’I love your wars’’ nawiązują do stylu The Cult. Lekko folkowy ‘’Last train’’ to rytmiczna ballada, która ma przebojowy charakter.

Dobrze słucha się pogodnego ‘’Something else’’, w stylu wczesnego The Cure. Najbardziej znanym nagraniem z tej płyty jest ‘’Mandingo’’ – żywiołowy z lekko psychodelicznym zacięciem. Finałem debiutanckiego krążka jest ponownie akustyczna miniatura, w której nawet słychać dźwięki drumli.

Bardzo dobrze się stało, że ukazało się wydawnictwo, które przypomina dokonania Jezabel Jazz. Myślę, że znajdzie się wielu słuchaczy, którzy usłyszeli o zespole dopiero teraz. Do wydawnictwa została dodana obszerna książeczka, dzięki której poznamy historię zespołu (sporo w niej wypowiedzi samych muzyków). ‘’Euforia’’ świetnie portretuje nie tylko sam zespół, ale też to, co się działa w polskiej muzyce lat 90-tych. Warto posłuchać!