Zapraszam do posłuchania naszego utworu "Oddmenout". Utwór zaczyna się od ciszy, zatem proszę o cierpliwość.
Naucz się:
Aktualnie online
Gości online: 1
Użytkowników online: 0
Łącznie użytkowników: 20,154
Najnowszy użytkownik: pcptydit74
Ankieta
ARCHANGELICA ''LIKE A DRUG'' (2013)
Archangelica to warszawski zespół, która działa na polskiej scenie już od 2004 roku. Po wielu latach muzykom udało się nagrać, pierwszy, studyjny album ''Like a drug''. Powinien on zainteresować fanów rocka progresywnego. Album został nagrany w stołecznym Serakos Studio, pod okiem Roberta i Marty Srzednickich. Za projekt okładki odpowiada brytyjskie studio Kat Rebac.
Już sam początej płyty zachęca do wejścia w świat dźwięków Archangeliki. ''Into the unknown'' to piękna, instrumentalna kompozycja, z wysmakowanymi żeńskimi wokalizami. To wręcz wzorcowy przykład rocka progresywnego na najwyższym poziomie. Nagranie tytułowe przenosi nas w bardziej prog metalowe klimaty przy jednoczesnym zachowaniu dbałości o melodyjność.
Z muzyką dobrze się komponuje śpiew Krzysztofa Sałapy, którego tembr głosu przypomina mi trochę Michaela Hucknalla z Simply Red. Wydaje mi się jednak, że wokalista mógłby śpiewać niec obardziej drapieżnie w mocnejszych, bardziej metalowych momentach.
Na całej płycie znajdziemy sporo takich pastelowych dźwięków i zmian nastroju. Oczywiście jest też sporo miejsca na wiele wysmakowanych solówek gitarowych i klawiszowych pasaży. Dobrym tego przykładem jest jeden z moch faworytów na płycie - ''Cathedral''. To bardzo rytmiczny utwór z podniosłym organowym wstępem i z niezwykle klimatycznym zwolnieniem w środkowej części. Po raz kolejny muzycy udowadniają, że mają talent do tworzenia atrakcyjnych melodii.
Na uwagę zasługuje pełna ciepłych brzmień kompozycja ''The Journey'' z zapadającym w pamięć refrenem ''I finally found my way back home. I hope I will stay here forever''. Wspaniale słucha się również niezwykle smutnej i nastrojowej ballady w postaci ''Let me stay with the trees'' z mocnymi gitarowymi akcentami. Zamykający płytę ''When all is gone'' ma w sobie sporo liryzmu, słyszalnego szczególnie w partiach wokalnych i ''punktowych'' dźwiękach fortepianu.
''Like a drug'' to naprawdę udany debiut zawierający wszystko to, co najbardziej charakterystyczne dla rocka progresywnego. Archangelica nie odkrywa na niej nowych lądów – czasem słychać inspiracje muzyką IQ, Anathemy i innych tuzów art rocka. Archangelica potrafi jednak na bazie tych muzycznych wpływów budować swój własny styl. Ja na pewno jeszcze nieraz będę wracał do tej płyty.