Zapraszam do posłuchania naszego utworu "Oddmenout". Utwór zaczyna się od ciszy, zatem proszę o cierpliwość.

|
Gości online: 2
Użytkowników online: 0
Łącznie użytkowników: 20,154
Najnowszy użytkownik: pcptydit74
|
|
|
PORTLAND RUM RIOT ''53 MINUTY DO WSCHODU'' (2014) |
Po świetnej epce ''Demo 2013'' warszawski Portland Rum Riot wydał pełnowymiarowy debiutancki album ''53 minuty do wschodu.'' Nazwa zespołu pochodzi od tak zwanych ''rumowych zamieszek w Portland'', które miały miejsce 2 czerwca 1855. Część utworów, które znalazły się na epce trafiły także na ten album.

Grupa gra bardzo energetyczną odmianę metalu z elementami rocka progresywnego. Na pochwałę zasługuje doskonały warsztat techniczny muzyków, świetne zgranie i stylowy, lekko zachrypnięty głos Adama Kozłowskiego. Zwraca uwagę tajemnicza okładka, mogąca kojarzyć się z projektami graficznymi prog metalowych zespołów.
''Amalgament'' porywa swym nerwowym rytmem, mocnym głosem Adama i kotłującą się grą sekcji rytmicznej. Dużym plusem są polskie teksty podejmujące tematykę filozoficzną i egzystencjalną. ''Kim jestem'' to kolejna dawka wysoko energetycznego ciężkiego rocka, z napędzającymi całość basowymi pochodami. Zawarta na płycie myzyka jest niezwykle intensywna – tu nie ma czasu na wytchnienie. Często wręcz odnoszę wrażenie, że jestem otoczony ścianą dźwięku. W przypadku Portland Rum Riot jest to jak najbardziej miłe uczucie. Zdarzaja się też chlubne wyjątki (utwór ''Kwiaty), kiedy możemy nieco odetchnąć i poznać bardziej liryczne oblicze zespołu. W ''Uwalniam'' spokojne melodie sąsiadują z agresywnymi partiami wokalnymi Adama.
Na płycie znajdziemy wiele efektownych gitarowych solówek (w ''Detonacji'' nawet bas ma swoje ''pięć minut''). Warto wsłuchać się w pełną orientalnych melodii kompozycję ''Twój krzyż na moją drogę'', z ciekawym tekstem nawiązującemu pośrednio do tematyki religijnej. Na końcu słyszymy, pomysłowo wkomponowane w całość, brzmienia instrumentów perkusyjnych. Utwór ten może się trochę kojarzyć z muzyczną estetyką grupy Coma - podobny, majestatyczny klimat i pełne patosu wokalizy Adama. Zaskakuje zamykająca płytę piosenka ''Ciemna strona melanżu'', która poprzez swój pogodny nastrój stanowi odskocznię od pozostałych, bardziej mrocznych utworów.
Płyty słucha się bardz dobrze – to ''53 minuty'' drapieżnej rockowej muzyki na najwyższym poziomie. Duża w tym zasługa producenta, któremu udało się uzyskać masywne, a przy tym selektywne, brzmienie. ''53 minuty do wschodu'' to jeden z najciekawszych polskich debiutów fonograficznych ostatnich kilkunastu lat. |
Brak dodanych komentarzy. Może czas dodać swój?
|
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
|
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.
Brak ocen. Może czas dodać swoją?
|
|