facebook


Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Ostatnie artykuły
Koncert zespołu ARMI...
Ściągać czy nie ścią...
,,Będziesz moją pani...
Piractwo fonograficzne
Richard Wright (1943...
Muzyka
Zapraszam do posłuchania naszego utworu "Oddmenout". Utwór zaczyna się od ciszy, zatem proszę o cierpliwość.


Naucz się:
Jak stworzyć fenomen grozy w muzyce

Jak zdać każdy egzamin? Poznaj metody mistrzów

Jak poradzić sobie na egzaminie ze statystyki

Jak napisać merytorycznie dobrą, strukturalnie logiczną i edytorsko piękną pracę dyplomową i ją z sukcesem obronić

Jak nie powtarzać w kółko tych samych błędów w nauce języka angielskiego

W jaki sposób 1000 formuł konwersacyjnych pozwoli Ci opanować język angielski i sprawną komunikację

Angielskie przyimki (prepositions) na 1000 praktycznych przykładach, dzięki którym łatwiej je zapamiętasz

W końcu ktoś po ludzku i zrozumiale wytłumaczył, na czym polega mowa zależna (reported speech) w języku angielskim

Jak zacząć czytać szybciej i więcej, ale nie dłużej!



Baner reklamowy dodatki.odjechani.com.pl





Aktualnie online
Gości online: 1

Użytkowników online: 0

Łącznie użytkowników: 20,154
Najnowszy użytkownik: pcptydit74
Ankieta
Czy chciałbyś aby w serwisie MUZOL powstało forum dyskusyjne?

Tak

Nie

Nie mam zdania

Jak co roku, z wielką niecierpliwością, czekałem na kolejne super – hiper widowisko: sylwestrowa impreza we Wrocławiu. Zasiadłem więc przed telewizorem i włączyłem odpowiedni program. Jak było? Szczerze mówiąc, dość średnio.



Radosna twórczość ''nowych'' Piersi jakoś do mnie nie przemawia - może poza imprezowym ''Będzie się działo...'' To już nie jest ten sam zespół, co kiedyś… Ale najgorsze miało dopiero nadejść...Tragicznie wypadły Margaret i Natasza - panie ładnie wyglądają, ale głosu nie mają... Bajm zagrał na poziomie, ale bez większych rewelacji. Beata Kozidrak udowodniła, że nadal jest w świetnej formie wokalnej. Jak mało która polska wokalistka pokazała, że kapitalnie potrafi nawiązywać kontakt z publicznością. Najlepiej słuchało się klasycznych już przebojów Bajmu z lat 80-tych.

Pozytywnie oceniam również występy Braci (całkiem rześka wersja ‘’Cant buy me love’’ Beatlesów) oraz Patrycji Markowskiej (mocny i pewny śpiew oraz charyzma). Podobał mi się jej wokalny duet z ojcem - widać, że muzyka łączy pokolenia! Rockowego czadu dał Perfect. Szkoda tylko, że zespół za bardzo bazuje na przebojach z lat 80-tych kosztem nowszych piosenek. Rozczarował występ Lemon – tak słabej wersji ‘’Song 2’’ z repertuary Blur już dawno nie słyszałem. Niepozorny Drupi (obecnie bardzo przypominający z wyglądu Iana Gilliana) zaśpiewał swe największe przeboje z ponad 30 – letniej działalności twórczej! Mimo upływu lat i nieco drżącego głosu artysta jest w zadziwiająco dobrej formie.

Edyta Górniak czarowała swym śpiewem, ale jej nowej utwory mają się nijak do klasycznych nagrań z początku kariery. Poza tym nasza diva za bardzo gwiazdorzy - czyżby polska wersja Whitney Houston???:-) Sylwestrowa kreacja Edyty okazała się nazbyt ''przyciasna.’’ Ah, i jeszcze należy wspomnieć o połowie duetu Modern Talking. Wrócił wspomnień czar, a większość dziewcząt pod sceną zapewne mdlała z wrażenia. Fakt, że artysta śpiewał głównie z playbacku tym bardziej obniża artystyczną wartość tego występu. Złe wrażenie skutecznie zatarł występ Bo Sarisa - autora hitu AD 2014 - ''She's on fire.''

Dobrze wypadł Marek Piekarczyk, choć znacznie bardziej mi się podobała jego interpretacja ''Whole lotta love'' niż toporne ''Satisfaction.'' Koncert Afromental jakoś mi umknął - widać nie było to nic ciekawego:-) Podobnie było w przypadku przereklamowanego Pectus - nawet utwór o ''Barcelonie'' nie pomógł. Rafał Brzozowski nie wywołał u mnie żadnych emocji. Ot taki miły i sympatyczny wokalista jakich w Polsce wielu.

Dość przekonująco zagrali Bracia ( jednak zabrakło mi w ich graniu większej drapieżności). Nigdy nie zrozumiem fenomenu Donatana i Cleo??? Dla mnie kicz pierwsza klasa... Dobrze, że zaprezentowano na scenie alternatywną, kabaretową wersję hitu ‘’My Słowianie’’ z ubranymi w stroje ludowe starszymi paniami (brawo dla tej, co ubijała masło!). Oczywiście żaden artysta nie wystąpił ‘’bez obstawy’’ w formie baletu – wyginające śmiało ciała tancerki wprost epatowały zmysłowością i seksapilem. Kabaretowe wstawki między występami poszczególnych artystów były beznadziejne – humor na poziomie przedszkola.

Irytowały mnie denerwujące, pulsujące światła z tyłu sceny, które skutecznie rozpraszały uwagę. Z prowadzących koncert podobali mi się jedynie Halina Mlynkova oraz młody Musiał. Pani Kurdej -Szatan miał kiczowatą sukienkę (wyglądała tak, jakby wróciła do lat przedszkolnych). ''Nieziemsko uroczy'' Tomasz Kammel, swoim skrzeczącym głosem, zabawiał publiczność okrzykami i drętwymi zapowiedziami. Znany z serialu ‘’N jak Nuda’’ (przepraszam ‘’M jak miłość’’) Marcin Mroczek uczył tańczyć ludzi – między innymi debilnej Makareny. Tak się rozochocił, że czasami miałem wrażenie, że zaraz zacznie śpiewać. Na szczęście tak się nie stało.

Podsumowując - po raz kolejny okazało się, że znacznie ważniejsza jest forma, a nie muzyczna treść. Ludzie wysyłali masowo smsy i tym samym nabijali kabzę ‘’biednej’’ telewizji publicznej…. A Pan z radia Zet pławił się w banknotach niczym disneyowski Sknerus McKwacz. Doprawdy żałosne przedstawienie. Ogólnie nie było aż tak tragicznie – myślę jednak, że spora część ludzi oczekuje czegoś na znacznie wyższym poziomie artystycznym. A może się mylę?

Galeria zdjęć z portalu Wrocław (Wroclove):
Fotorelacja
Brak dodanych komentarzy. Może czas dodać swój?
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony

Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?