Zapraszam do posłuchania naszego utworu "Oddmenout". Utwór zaczyna się od ciszy, zatem proszę o cierpliwość.
Naucz się:
Aktualnie online
Gości online: 10
Użytkowników online: 0
Łącznie użytkowników: 20,154
Najnowszy użytkownik: pcptydit74
Ankieta
DREAM THEATER - WYWIAD Z JOHNEM PETRUCCI
Z gitarzystą Dream Theater - Johnem Petrucci - miałem przyjemność rozmawiać przed koncertem w katowickim Spodku w ramach Metal Hammer Fest - Prog Edition. Rozmawialiśmy, między innymi, o 30 rocznicy istnienia Dream Theater, muzycznej przeszłości Johna, polskich fanach. Zespół wystąpił jako gwiazda wieczoru i dał niezapomniany koncert. Polscy fani mogli się także cieszyć kolejnym występem Dream Theater na Przystanku Woodstock!
JOHN I MUZOL
Czy pamiętasz pierwszy koncert Dream Theater w Polsce?
Oczywiście. Sporo się zmieniło od tamtego czasu. Pamiętam, że ciężko było wjechać do miasta autobusem, bo drogi były kiepskie. Od tamtej pory bardzo się w Polsce zmieniło – z każdym rokiem jest coraz lepiej. Mamy tutaj coraz więcej fanów. Pamiętam, że mieliście dobre jedzenie i ludzie są bardzo mili. Dlatego też lubimy często do Was wpadać.
Ten rok jest dla Was wyjątkowy – Dream Theater świętuje 30 lat swego istnienia. Jak będziecie świętować to wydarzenie? ?Jakieś specjalne niespodzianki dla fanów?
Obecna trasa jest jedyną jaką robimy w tym roku (oprócz festiwali w Europie). Samo w sobie jest to czymś wyjątkowym. Mamy też specjalną koncertową setlistę – będziemy grać po jednym utworze z każdego albumu: począwszy od ‘’When dream and day unites’’ aż po ostatni ‘’Dream Theater.’’
Mówiąc o przeszłości – jakie masz wspomnienia związane z płytą ‘’Images and words.’’ Jak wiem, była ona punktem zwrotnym w historii Dream Theater.
Pamiętam studio w którym nagrywaliśmy – Bare Tracks Studio w Nowym Jorku. On jest świetnie położone i ma piękne okolice. Pracowaliśmy razem w takim dużym pokoju. Dobrze się przy tym bawiliśmy. A sam album bardzo nam pomógł w odnoszeniu pierwszych sukcesów. To był początek do międzynarodowej kariery Dream Theater.
Porozmawiajmy o Twojej artystycznej drodze. Czy gitara była Twoim pierwszym instrumentem?
Tak. Zetknąłem się z nią jak byłem bardzo młody, ale jakoś nie mogłem na niej długo grać. To było jak miałem jakieś 9 lat. Potem, w wieku 12 lat naprawdę zapragnąłem grać na gitarze. Mnóstwo moich sąsiadów na niej grało. Śniłem, że gram na gitarze i wtedy wiedziałem, że właśnie to chcę robić. Patrząc z dzisiejszej perspektywy to było bardzo dawno temu.
Zawsze byłem pod wrażeniem wspaniałej techniki gry muzyków Dream Theater. Wiem, że studiowałeś muzykę na Berkeley School of Music. Zastanawiam się jak Wam się udaje na koncertach, nie używając nut, zagrać Wasze kompozycje – często bardzo skomplikowane rytmicznie, pełne zmian nastroju… Jak to wszystko zapamiętujesz?
Masz rację – sporo trzeba zapamiętać. Myślę, że to jest kwestia ćwiczeń – trzeba dobrze poznać te kompozycje. Poza sceną, przed koncertem upewniam się, że pamiętam wszystkie swoje partie, a w czasie trwania trasy gram cały set w domu. Gram do naszej muzyki bardzo wiele razy i staram się to dobrze zapamiętać.
Czy trudno było zdecydować, które utwory znajdą się w koncertowej setliście?
To nie było trudne. Tak jak wcześniej powiedziałem, zdecydowaliśmy się zagrać po jednym utworze z każdej płyty. To było całkiem fajne doświadczenie. To interesujące jak można dzięki tym kompozycjom prześledzić naszą historię. Będzie można usłyszeć jak pisaliśmy muzykę gdy na przykład nagrywaliśmy ‘’When dream and day unites.’’ Byliśmy wtedy bardzo młodzi. I potem 10 lat później usłyszeć, jak to wtedy brzmiało i kolejne 10 lat później… To naprawdę fajne uczucie tak słuchać tych piosenek jedna po drugiej. To pokazuje postęp jaki zrobiliśmy i miejsce do którego teraz doszliśmy.
Mam pytanie związane z Pink Floyd. Nagraliście koncertowy album z ‘’Dark Side of the moon.’’ Czy w przyszłości planujecie jeszcze tego typu wydawnictwo?
Nie mamy takich planów.
Powiedz kilka słów o nowym, koncertowym wydawnictwie DVD Dream Theater ‘’Breaking the fourth wall.’’
To był koncert, który zagraliśmy w Bostonie – w Boston Opera House. To bardzo znany i piękny budynek – pod względem architektonicznym itp. Zebraliśmy się tam z Berkeley Collage of Music (nota bene ja i John Myung uczyliśmy się tam, a Mike Mangini był tam profesorem historii). Także mój syn teraz chodzi do Berkeley! Spotkaliśmy się ze studentami tej uczelni, orkiestrą i chórem i tworzyliśmy nowe aranżacje kilku naszych kompozycji. Osoba, która robiła te aranżacje i dyrygowała orkiestrą także jest studentem Berkeley. Nazywa się Eren Başbuğ z Turcji. Potem nagraliśmy DVD i to była niezwykła noc.
Czy myślałeś o wydaniu solowej płyty?
Tak. Mam bardzo dużo materiału na taką płytę, ale ciężko znaleźć mi czas na jej nagranie. Albo pracuje w studio nad albumem Dream Theater, albo jestem w trasie. Tak więc potrzebuję więcej czasu, aby móc nad tym popracować. Myślę, że Jordan Rudess ma więcej czasu ode mnie na solowe płyty.
Czym jest dla Ciebie muzyka? Jakbyś to opisał?
Muzyka dla mnie zawsze była wyrazem ekspresji – nieraz coś czujesz w sobie i masz potrzebę, aby to wyrazić w sposób artystyczny. Dla mnie ta ekspresja jest wyrażana przez gitarę, pisanie muzyki i tekstów. To jest właśnie taka droga.
Jak tworzycie muzykę w Dream Theater? Czy to jest na bazie wspólnego jammowania, jakiś improwizacji?
To zależy. Czasem spotykamy się razem i improwizujemy. Nieraz jest tak, że tworzę coś sam, przynoszę do studia i pracujemy nad tym. Czasem są tylko dwie osoby – ja i Jordan i też razem długo pracujemy. Wtedy jest wspaniałe partnerstwo. Tak więc to zależy od piosenki.
Co czujesz przed dzisiejszym koncertem w katowickim Spodku w ramach Metal Hammer Fest – Prog Edition?
Długo nie było nas w Polsce. Wiemy, że czekają na nas wspaniali fani. Zawsze dobrze odbierają naszą muzykę. To będzie nasz drugi show na naszej trasie – najpierw graliśmy we środę, a dziś jest sobota. To będzie na pewno wspaniała okazja, aby zagrać dla polskich fanów. Zagramy po jednym utworze z każdej płyty. Jestem ciekawy jak nasz występ zostanie odebrany.
Kilka minut temu miałem wywiad z Riverside, którzy też dziś wystąpią. Wiem, że kiedyś graliście razem na wspólnej trasie po Polsce w 2007 roku w katowickim Spodku. Jak zapamiętałeś ten koncert?
Nie kojarzę dokładnie samego zdarzenia, ale pamiętam, że Riverside wypadli naprawdę dobrze.
Porozmawiajmy o używanym przez Ciebie sprzęcie. Czy cały czas jesteś wierny jednej marce gitary?
Nie – to cały czas jest jeden model – Music Man. Używam gitar Music Man już od piętnastu lat. Mam jeden model nazwany Majesty – ona jest bardzo unikatowa – dziś będę na niej grał koncert. Druga nazywa się JPXIV – dlatego ‘’XIV’’, bo używam jej właśnie od piętnastu lat! Music Man są, moim zdaniem, najlepszymi gitarami na ziemi! Naprawdę je kocham.
Co, Twoim zdaniem, jest tak szczególnego u polskich fanów? W jednym z wywiadów James Labrie powiedział, że czuje się podekscytowany Waszym dzisiejszym występem.
Pamiętam, jak całkiem niedawno przyjechaliśmy do Polski w zimie. Było strasznie zimno na dworze i wtedy pojawił się jakiś problem techniczny ze sceną na której mieliśmy grać. Cały występ mocno się opóźnił, bo trzeba było przebudować scenę. Wszyscy ludzie czekali cierpliwie na zewnątrz w tym mrozie i nie zrezygnowali. Naprawdę to doceniam i jestem pod wrażeniem reakcji polskich fanów. Są bardzo oddani i wspaniali dla nas. To wspaniałe, że zespół przybywa z Ameryki i zostaje tak ciepło przyjęty przez naszych fanów w Polsce.
Kilka słów przed Waszym występem?
To nie jest nasz samodzielny koncert. Wystąpimy w ramach festiwalu więc nasz występ będzie nieco krótszy (zagramy jakieś półtorej godziny).