Zapraszam do posłuchania naszego utworu "Oddmenout". Utwór zaczyna się od ciszy, zatem proszę o cierpliwość.
Naucz się:
Aktualnie online
Gości online: 11
Użytkowników online: 0
Łącznie użytkowników: 20,154
Najnowszy użytkownik: pcptydit74
Ankieta
THY WORSHIPER - WYWIAD Z MARCINEM GĄSIOROWSKIM
Zapraszam do lektury mojego wywiadu z zespołem Thy Worshiper (założonego we Wrocławiu, a od wielu lat działającego w Irlandii). Okazją do rozmowy była niedawno wydana płyta ''Ozimina.'' Płyta zyskała bardzo wiele pozytywnych recenzji i jest kolejnym krokiem w artystycznym rozwoju zespołu.
Kiedy rozpoczęliście prace nad mini albumem ''Ozimina''?
Prace rozpoczęliśmy jak usłyszeliśmy, że jest możliwość nagrania kilku utworów za darmo. Na początku chcieliśmy zarejestrować tylko “Halnego”, ale skoro można było dograć kilka utworów extra… A ze mieliśmy takie z którymi nie wiedzieliśmy co zrobić, to postanowiliśmy włączyć je na ''Oziminę.'' ''Brzask'' to wariacja na temat utworu ''Ignis'' z płyty ''Signum.'' W praktyce z oryginału pozostał tylko jeden riff i tekst. ''Wietlica'' to nowa wersja ''Opowieści Jednej Nocy cz. III'', a ''Ozyny'' i ''Ozimina'' powstały z myślą o tym mini LP.
Kto jest autorem projektu graficznego okładki?
Autorem i wykonawcą jest Anna Malarz, zwana też Siekierą, czyli nasza wokalistka. Jako, że jest grafikiem z papierami, to od czasów ''Czarnej Dzikiej Czerwieni'' zajmuje się stroną graficzną Thy Worshipera. I wychodzi jej to przynajmniej bardzo dobrze. Okładki wyróżniają się i intrygują jednocześnie. Jak dla mnie idealnie oddaja duszę naszej muzyki.
Skąd czerpiesz inspiracje do Twoich tekstów?
Wiadomo, że odpowiedź będzie banalna: z głowy. Pytano mnie już o ulubione wiersze, czy ulubionych poetów. Nie mam takowych. Nie lubię wierszy, a poetę znam osobiście jednego i obraziłbym się gdyby ktoś mnie tak nazwał ;-) Jedyne czego potrzebuję to trochę samotności i jakichś lekkich wspomagaczy, co by się lepiej myślało. W ostatnich czasach albumy robimy tematycznie, co z jednej strony ułatwia mi pisanie, z drugiej - utrudnia. Darek zaś zawsze naciska, żebym mu powiedział jeszcze w trakcie pracy nad utworem o czym będzie. Wtedy lepiej mu sie pracuje nad partiami jego gitary. Trzeba więc coś wymyślić, a później ubrać to w ładne słowa. Fajniej słucha się muzyki, jak słowa są dobrze dobrane.
Począwszy od płyty ''Czarna dzika czerwień'' Thy Worshiper bardziej stawia na rytm jako główny budulec kompozycji. Skąd takie zainteresowania ''plemiennymi'' klimatami? Kojarzy mi się to z tajemniczymi obrzędami znanymi choćby z kultury Indian bądź innych ludów pierwotnych.
Bardzo dobre skojarzenia. Jak mamy w zespole dwóch perkusistów, to nikogo nie powinno dziwić, że rytm na naszych płytach jest wyeksponowany. Zresztą zaczęliśmy stawiać na rytm już przy komponowaniu ''Opowieści Jednej Nocy'', który to materiał oficjalnie się nie ukazał, choć jest do odsłuchania w sieci. To tam pojawiły się po raz pierwszy dwie perkusje i tribalne rytmy. A o takich “plemiennych” klimatach, to pamiętam, że myśleliśmy już zaraz po nagraniu “Popiołu.” Wtedy mieliśmy dogadane z bongosistami, że wspomogą nas w studio, do którego koniec końców w tamtych czasach nie weszliśmy. A szkoda.
Od wielu lat działacie i tworzycie w Irlandii. Jak tamta publiczność odbiera Waszą muzykę?
Rozpoznawalni pewnie jesteśmy. Mamy też tu swoich fanów, ale w radiu czy telewizji nas nie puszczają jeszcze ;-).
Myślę, że twórczość Thy Worshiper mogłaby posłużyć za soundtrack do filmu - np mroczny ''Ozyny''? Myśleliście o tym?
Nie, ale jak ktoś by się zgłosił, to pewnie byśmy nie odmówili. Ja tam zawsze najbardziej lubiłem muzykę, która o czymś opowiada. Zamykasz oczy i przenosisz się do innego świata. Taką też staramy się robić. Zdradzę Ci, ze w przyszłym tygodniu chcemy nagrać nowy utwór, który znajdzie się na nowej płycie. Chcemy sprawdzić studio, w którym planujemy nagrać pełnowymiarowy album. Jak wyjdzie dobrze, to pewnie zrobimy do niego jakiś obraz. A że utwór trwa ponad 10 minut, to pewnie będzie to film krótkometrażowy ;-)
Kontynuując temat kto zrealizował i był autorem scenariusza klipu do ''Ozimina''? W którym miejscu był kręcony? Co znaczy pojawiający się w teledysku symbol - taki drewniany krzyż? W utworze cytujecie znaną w chrześcijaństwie pieśń żałobną..Pojawiają się też szkielety zwierząt, płonące wianki... Jak można interpretować ten obraz?
Wszystkie ujęcia nagrywała Ania, a zmontowałem to ja. Kręciliśmy go w Irlandii, w górach Wicklow, w których można się znaleźć po 15 minutowej podróży z Dublina. Drewniany krzyż to Totem, który był już na okładce ''Czarnej Dzikiej Czerwieni.'' Wszystkie szkielety znaleźliśmy właśnie w górach, a znamy tam miejsca, które zwierzęta wybierają by umrzeć. Ale nie wymagaj ode mnie, abym przedstawił Ci interpretację tego obrazu. Takich rzeczy się po prostu nie robi ;-)
Ponownie nagraliście (w zmienionej szacie brzmieniowej) utwór ''Wśród cieni i mgieł.'' Czemu tak?
Chcieliśmy zobaczyć jak zabrzmi nagrany w nowym składzie I czy będzie bardzo odstawał od naszych nowych utworów. Chyba nie odstaje.
Czy zespół obecnie koncertuje? Jest szansa na występ we Wrocławiu? Jak wspominacie Wasz ostatni koncert w tym mieście - wraz z Furią, Witchmaster i Rogami. Czy muzyka tych zespołów jest Wam jakoś bliska?
Pojutrze gramy z Mord’A’Stigmata w Dublinie. Zagramy ponad połowę nowego albumu. Żadnych staroci, chyba że ''Halny'' to staroć ;-) Szansa na koncert we Wrocławiu jest, nawet duża, ale dopiero w przyszłym roku. Teraz skupiamy się na nagraniu nowego albumu, który chcemy zarejestrować w styczniu bądź lutym. Potem, z chęcią, pojechalibyśmy na trasę promującą nasze najmłodsze dziecko. A nie wyobrażam sobie grania w Polsce bez gigu we Wrocławiu. Wrocławski występ wspominamy bardzo dobrze, jak zresztą całą “Dzicz.'' Co do zespołów to oczywiście najbliższa jest nam muzyka Furii, wszyscy bardzo cenimy zespół Nihila. I wydaje mi się, że podejście do muzyki mają bardzo podobne do naszego. Też na swoich płytach chcą wykreować świat, który jest niepowtarzalny. W dodatku lubią kombinować, lubią smutne melodie, śpiewają po polsku. Dużo nas łączy. Witchmastera, i Rogi też bardzo lubimy, ale to już trochę inna bajka od naszej.