facebook


Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Ostatnie artykuły
Koncert zespołu ARMI...
Ściągać czy nie ścią...
,,Będziesz moją pani...
Piractwo fonograficzne
Richard Wright (1943...
Muzyka
Zapraszam do posłuchania naszego utworu "Oddmenout". Utwór zaczyna się od ciszy, zatem proszę o cierpliwość.


Naucz się:
Jak stworzyć fenomen grozy w muzyce

Jak zdać każdy egzamin? Poznaj metody mistrzów

Jak poradzić sobie na egzaminie ze statystyki

Jak napisać merytorycznie dobrą, strukturalnie logiczną i edytorsko piękną pracę dyplomową i ją z sukcesem obronić

Jak nie powtarzać w kółko tych samych błędów w nauce języka angielskiego

W jaki sposób 1000 formuł konwersacyjnych pozwoli Ci opanować język angielski i sprawną komunikację

Angielskie przyimki (prepositions) na 1000 praktycznych przykładach, dzięki którym łatwiej je zapamiętasz

W końcu ktoś po ludzku i zrozumiale wytłumaczył, na czym polega mowa zależna (reported speech) w języku angielskim

Jak zacząć czytać szybciej i więcej, ale nie dłużej!



Baner reklamowy dodatki.odjechani.com.pl





Aktualnie online
Gości online: 10

Użytkowników online: 0

Łącznie użytkowników: 20,154
Najnowszy użytkownik: pcptydit74
Ankieta
Czy chciałbyś aby w serwisie MUZOL powstało forum dyskusyjne?

Tak

Nie

Nie mam zdania

Warbell zagrał ostatnio wspaniały koncert w ramach X edycji Heavy Metal Night we wrocławskim klubie Liverpool. Obecnie grupa promuję swoją pierwszą, długogrającą płytę - ''Havoc.'' O procesie powstanie tego albumu, pierwszych sukcesach, historii zespołu i planach na przyszłość rozmawiałem z wokalistką Karoliną ''Gigi'' i basistą Pawłem ''Szczypkiem.''

foto: Mariusz Szczepaniak


Na początku Warbell grał covery – jakich zespołów?

Wszystkiego czego wtedy słuchaliśmy System Of A Down, Metallica, Amon Amarth, In Flames... próbowaliśmy grać wszystkiego po trochę, bo to bardzo rozwija wyobraźnię muzyczną.
Kilka nagrań z tamtych czasów zostało, ale chowamy je głęboko w szufladzie

Co Was zauroczyło w melodyjnym death metalu?

Słuchamy bardzo różnej muzyki, ale jak pierwszy raz usłyszeliśmy melodeath to stwierdziliśmy, że to jest to co chcemy grać. Jest to gatunek bardzo różnorodny, więc każdy z nas ma duże pole do popisu i nie musimy się ograniczać szufladkami w stylu "za mało defowe" itp.

Zespół w swej historii miał jakby dwa początki – od 2007 roku i po przerwie od 2013 roku. Kto śpiewał na pierwszej edycji demo ‘’Battle of unnummbered tears’’?

Na początku działalności zespołu mieliśmy wieczny problem z wokalistami. Przewinęło ich się kilku, ale wokal na demo i tak nagrał Szczypek. Zastanawialiśmy się czy nie mogłoby tak zostać, ale miał duży problem z graniem i growlowaniem jednocześnie.

foto: Marcin Mlek


Jak udało Wam się znaleźć wokalistkę Gigi? W światowym metalu nadal mało jest growlujących kobiet.

Gigi napisała do nas już w 2010 roku, ale było to dokładnie w momencie gdy odszedł od nas perkusista. Nie mogliśmy znaleźć nikogo ogarniętego na to stanowisko, więc do próby z Karoliną nie doszło. Ok. 2 lata później Szczypek grał w jeleniogórskim zespole Salvation (skąd zresztą wziął się też Wiader), który także szukał wokalisty. Na przesłuchaniach przewinęło się wiele osób, ale potem weszła Gigi i sprawiła że kopary opadły nam do ziemi. Zespół padł niedługo później, ale umówiliśmy się że jeśli uda nam się zreanimować Warbella to uderzamy w pierwszej kolejności właśnie do niej.

Jak wyglądała, Karolino, Twoja muzyczna przeszłość przed dołączeniem do Warbell? Podobno zaczynałaś od piosenki poetyckiej?

Tak naprawdę próbowałam wszystkiego. Mimo drobnych sukcesów w poezji śpiewanej, nie kontynuowałam tego - to nie była moja bajka. W 2009 roku poznałam twórczość kilku zespołów melodic death metalowych i wywarły na mnie tak mocne wrażenie, że zamarzyłam o własnym zespole w tych klimatach. Nauka growlingu była w miarę prosta i łatwa, gdyż podstawy śpiewania opanowałam wcześniej. Szkoda, że nie udało się nawiązać współpracy z Warbellem już w 2010 roku. Udzielałam się w paru innych kapelach, zbierając nowe doświadczenia.

foto: Marcin Mlek


Jak wspominacie Wasz udział w Finale Ligi Rocka? To był pierwszy znaczący sukces Warbell?

Na początku było niezbyt dobrze, bo Karolina nabawiła się wyjątkowo paskudnego zapalenia gardła. Nie poddaliśmy się jednak, tym bardziej że koncert tam trwa zawsze 25minut. Wybraliśmy z setlisty kawałki, które jak najmniej obciążają wokal, Szczypek zajął miejsce konferansjera i daliśmy z siebie wszystko. Poszło tak dobrze, że Karolina dostała nagrodę za najlepszy wokal, Wiader nagrodę najlepszego perkusisty, a cały zespół przegrał główną nagrodę stosunkiem głosów 2/3 i otrzymał nagrodę specjalną. Ten sukces bardzo nas zmotywował i utwierdził w przekonaniu, że idziemy w dobrą stronę.



Powiedzcie więcej o procesie powstania albumu ‘’Havoc.’’ Album wyprodukowaliście sami?

Tak naprawdę można powiedzieć że album powstawał już od 2010 roku, bo mimo że oficjalnie nie działaliśmy jako zespół to ciągle zapisywaliśmy pomysły na nowe utwory. Przez to w momencie gdy zabieraliśmy się za płytę mieliśmy ok 30 zarysów do wyboru. Stwierdziliśmy że nie ma co się rozdrabniać i wydawać co chwilę EPkę, wybieraliśmy 15 najlepszych utworów i rozpoczęliśmy pracę. Nasz gitarzysta Hasiol jest zapalonym realizatorem dźwięku, więc wszystko zrobiliśmy we własnym zakresie. Jest to jeden z powodów dlaczego wydanie go trwało tyle czasu, ale też dzięki temu materiał jest bardzo dopracowany i przemyślany.



Na uwagę zasługuję już sama okładka zrobiona przez Nagrobek Art. Co przedstawia okładka płyty?

Nagrobek Art, a w sumie już teraz Old Coffin Designs to wrocławski artysta, na którego trafiliśmy zupełnie przypadkowo. Przeglądnęliśmy tysiące prac w poszukiwaniu klimatycznego artworka nawiązującego do naszego albumu, ale ta zrobiła na nas największe wrażenie. Na okładce widzimy siedzącą na tronie Śmierć, która obserwuje wyrastające stosie zwłok Drzewo Życia. To alegoria wojny - od zarania dziejów ludzie walczyli ze sobą i budowali swoje imperia na trupach swoich przeciwników, ale zawsze jedynym prawdziwym zwycięzcą jest Śmierć.

Na płycie Karolina eksperymentuje też z ‘’czystymi’’ wokalami. Czy w przyszłości będzie ich więcej?

Czyste wokale pojawiły się dość spontanicznie, przy nagrywaniu. Przede wszystkim mają wkomponować się dobrze w utwór. Czy będzie ich więcej? Okaże się, wszystko zależy od kawałków.

Warbell wyróżniają też ciekawe teksty, odbiegające od, typowej dla deathu, stylistyki gore.

Teksty są tak różne jak nasze utwory, więc naturalnie wyszło że np. Fidelis nie będzie opowiadał o Wikingach rozpruwających toporem czaszki przeciwników. Pisanie tekstów to głównie działka Gigi, zwykle gdy jest już zarys kawałka to odsłuchuje go kilka razy i pisze tekst pod klimat utworu. Nie mamy konkretnego "motywu przewodniego" w tekstach, jednak praktycznie wszystkie ocierają się w jakimś sensie o wojnę, bo ma ona różne oblicza. Oprócz tej najbardziej "namacalnej" może być też wojna z własną przeszłością, podświadomością, czyli w skrócie z samym sobą.

Plany na przyszłość. Będziecie też grali za granicą?

Zdecydowanie tak. Jelenia Góra to z jednej strony nasze przekleństwo, bo w Polsce wszędzie mamy daleko, ale za to mamy trochę ponad 150km do Pragi i podobną odległość do Drezna. Już w tej chwili mamy potwierdzony koncert w Libercu, jesteśmy w trakcie rozmów o kolejnych. Czy zagramy gdzieś dalej - wyjdzie w praniu.
Brak dodanych komentarzy. Może czas dodać swój?
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony

Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?