.::MUZOL::. - Recenzja: KINGA MIŚKIEWICZ ''TO MI NIE'' (2017)

KINGA MIŚKIEWICZ ''TO MI NIE'' (2017)

Kinga Miśkiewicz jest utalentowaną, młodą wokalistką, która dała się poznać dzięki duetowi Furia Futrzaków. ‘’To mi nie’’ jest pierwszym solowym albumem artystki. Zawarta na nim muzyka nie jest aż tak daleko stylistycznie od wspomnianych wcześniej Futrzaków. Kinga ponownie podjęła artystyczną współpracę z Andrzejem ‘’Fonai’’ Pieszakiem.

‘’Mów do mnie w tle’’ to bardzo przebojowa piosenka o wyrazistym rytmie. Kinga jest obdarzona mocnym głosem o aksamitnej barwie i szerokim rejestrze (piękne przejście od niskich do wysokich tonów). Muzycznie mamy do czynienia z tanecznym popem w stylu lat 80-tych.

Dla odmiany ‘’Nie lubię kobiet’’ jest ciekawym połączeniem synthpopu z jazzem. Pozornie prowokacyjny tekst jest jedynie wyrazem dezaprobaty dla płytkich emocjonalnie i próżnych kobiet. Podobny klimat dominuje w ‘’Za mało’’, z ciepłymi dźwiękami syntezatorów. ‘’Pchli targ’’ podejmuje ważny temat otaczanie się przez ludzi masą zbędnych przedmiotów:

‘’znajdź sens tego zbioru
i sam go zrozum, proszę
ten krąg ile może to trwać
że nie masz dosyć!’’
Epka ‘’To mi nie’’ daje dobre pojęcie o dużych możliwościach twórczych Kingi oraz Andrzeja Pieszaka (współautora muzyki oraz producenta). Głos Kingi idealnie pasuje do takiej synthpopowo – jazzującej stylistyki. Dobrze zaaranżowane i bogate brzmieniowo piosenki, mądre teksty i solidna produkcja sprawiają, że płytki słucha się bardzo przyjemnie. Pozostaje więc czekać na nowy, może tym razem długogrający, materiał.