.::MUZOL::. - Recenzja: MOONLIGHT ''NATE'' (2018)

MOONLIGHT ''NATE'' (2018)

Powroty po latach bywają trudne. Jednak grupa Moonlight postanowiła przypomnieć o sobie 2 lata temu. Nota bene, zespół reaktywował się w prawie oryginalnym składzie. ‘’Nate’’ zwraca uwagę już samą, anielską okładką. Symboliczny jest także tytuł – to jakby ponowne narodziny Moonlight. Grupa zaprosiła na sesję nagraniową wielu gości.

Na początku miałem obawy, że cały album zdominują piosenki w stylu ‘’2 faces’’, przesadnie naszpikowane elektroniką. Na szczęście Moonlight umiejętnie pogodzili ‘’stare’’ z ‘’nowym’’. Świadczy o tym na przykład całkiem chwytliwy ‘’Bio’’, z nowoczesnymi, zgrzytliwymi riffami gitar. Przeszkadzają jedynie brzmiące nazbyt dyskotekowo refreny.

Mniej eksperymentalny charakter ma ‘’Off’’, skonstruowany w oparciu o zsamplowany, orkiestralny motyw. Podobają mi się ‘’pozytywkowe’’ melodie instrumentów klawiszowych i wokalny duet Mai oraz Łukasza „Luke'a” Drapały z zespołu Chevy.

Duże wrażenie zrobił na mnie utwór ‘’Sex’’ – mroczny i tajemniczy. Piękny jest zwłaszcza orkiestralny fragment, z niemal anielskimi chórami. Zwraca uwagę zmysłowy tekst, oparty na erotycznej grze słów. Wiele uroku ma piosenka ‘’Lili’’ - dedykowana córce Daniela Potasza. Delikatne dźwięki fortepianu i gitary akustycznej wprowadzają w stan błogości. Maja śpiewa w kojący i emocjonalny sposób.

Fortepian powraca w wyciszonej, kameralnej balladzie ‘’Ciężar.’’ To jedna z najbardziej poruszających i najpiękniejszych kompozycji na płycie. Pięknie zaaranżowane przez Maję, wielogłosowe partie wokalne mają dużą siłę wyrazu. ‘’Zabić siebie’’ ma w sobie coś złowrogiego i niepokojącego zarówno w warstwie muzycznej jak i lirycznej:

‘’Patrz moja twarz płonie krwią
Rozdarte usta drwią
Nie czułam jak
Nie wiedziałam jak
Zabiłam siebie’’

Maję wspiera wokalnie Joanna Lacher (znana z Percival). Dzięki temu utwór nabiera ludowego charakteru. Delikatne, pastelowe dźwięki gitary i klawiszy dominują w balladzie ‘’Roads.’’ Porusza także tekst:

‘’Boisz się ja wiem
Za rękę wezmę cię
Pójdę ile starczy sił
Na koniec drogi mej…’’
W tym utworze także można delektować się słuchaniem chóralnych partii wokalnych. Majstersztyk. Na koniec zasadniczej części płyty ‘’Kołysanka’’ nawiązująca do tradycji kameralnej muzyki klasycznej (z udziałem pianisty Marcina Mateckiego i kontrabasisty Janusza Jędrzejewskiego).

Moonlight sięgnął też po dawne utwory (‘’Kiedy myśli mi oddasz’’, ‘’Col’’ oraz ‘’Asuu’’) i przedstawił je w nowych, bardziej nowoczesnych aranżacjach. A jakie dokonały się zmiany? W ‘’Col’’ został ‘’zdjęty’’ metalowy ciężar. Natomiast ‘’Asuu’’ AD 2016 została znacząco skrócona. Ponad to możemy posłuchać kapitalnego, koncertowego wykonania suity ‘’Meren Re dobranoc.’’ Znajdziemy też anglojęzyczną wersję ‘’Off.’’

Muzyka Moonlight bardzo ewoluowała. Grupa nie boi się podejmować nowych, czasem kontrowersyjnych, artystycznych wyzwań. ‘’Nate’’ to dojrzała i wartościowa płyta potwierdzająca klasę zespołu. Czy album zyska uznanie i akceptację fanów? A może Moonlight zainteresuje nowych odbiorców? Czas pokaże.

Wszelkie informacje na temat przedsprzedaży płyty i koncertach na stronach:

http://moonlightband.pl/

https://www.facebook.com/moonlightpolishband