facebook


Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Ostatnie artykuły
Koncert zespołu ARMI...
Ściągać czy nie ścią...
,,Będziesz moją pani...
Piractwo fonograficzne
Richard Wright (1943...
Muzyka
Zapraszam do posłuchania naszego utworu "Oddmenout". Utwór zaczyna się od ciszy, zatem proszę o cierpliwość.


Naucz się:
Jak stworzyć fenomen grozy w muzyce

Jak zdać każdy egzamin? Poznaj metody mistrzów

Jak poradzić sobie na egzaminie ze statystyki

Jak napisać merytorycznie dobrą, strukturalnie logiczną i edytorsko piękną pracę dyplomową i ją z sukcesem obronić

Jak nie powtarzać w kółko tych samych błędów w nauce języka angielskiego

W jaki sposób 1000 formuł konwersacyjnych pozwoli Ci opanować język angielski i sprawną komunikację

Angielskie przyimki (prepositions) na 1000 praktycznych przykładach, dzięki którym łatwiej je zapamiętasz

W końcu ktoś po ludzku i zrozumiale wytłumaczył, na czym polega mowa zależna (reported speech) w języku angielskim

Jak zacząć czytać szybciej i więcej, ale nie dłużej!



Baner reklamowy dodatki.odjechani.com.pl





Aktualnie online
Gości online: 9

Użytkowników online: 0

Łącznie użytkowników: 20,154
Najnowszy użytkownik: pcptydit74
Ankieta
Czy chciałbyś aby w serwisie MUZOL powstało forum dyskusyjne?

Tak

Nie

Nie mam zdania

Zapraszamy do lektury wywiadu z Natalią Moskal - bardzo utalentowaną wokalistką, autorką tekstów. Jej debiutancki album ''Song of myself'' został ciepło przyjęty przez krytyków muzycznych i fanów. Artystka wydała niedawno nowy singiel ''Neverland'', do którego powstał niezwykle ciekawy teledysk. Natalia opowiada między innymi o początkach swej twórczej działalności oraz magii muzyki lat 80-tych.

Kiedy zaczęła się Twoja przygoda ze śpiewaniem i muzyką?

Myślę, że na początku szkoły podstawowej. Wtedy zadebiutowałam przed publicznością piosenką “Can you feel the love tonight” Eltona Johna. Od tamtego występu muzyka stała się najważniejszym elementem mojego życia i największą pasją.

Podoba mi się myśl Arthura O'Shaughnessy’ego , którą zamieściłaś na Twoim fb profilu
"Jesteśmy twórcami muzyki i jesteśmy marzycielami marzeń”.


Kiedy natknęłam się gdzieś na ten cytat, bardzo mi się spodobał. Jestem marzycielką, bywam nawet niepoprawną, i jest wiele warstw fikcyjnej rzeczywistości istniejącej wyłącznie w mojej głowie. Chciałabym, żeby ona kiedyś poza tę głowę wyszła. To chyba czyni ją marzeniami. A muzycy, artyści, kim innym są jeśli nie marzycielami? :)

Czy zanim nagrałaś swój debiutancki album, to śpiewałaś w innych zespołach?

Nigdy, zawsze śpiewałam solo, aczkolwiek przy współpracy z producentami i muzykami. No, chyba że liczy się szkolny chór :)

Jak nawiązałaś współpracę z producentem Łukaszem Maronem?

Poznaliśmy się przez wspólnych znajomych z Lublina (oboje stamtąd pochodzimy). Mój kolega wiedział, że coś tam po cichu w domu tworzę i podśpiewuję i zaproponował, żebym spotkała się z Łukaszem, spróbowała nagrać coś wspólnie z nim. Poznaliśmy się zatem przypadkowo, ale powstała z tego całkiem owocna współpraca :)

W Twojej muzyce czuć ducha lat 80-tych. Czemu akurat ten okres?

Z kilku powodów. Myślę, że trochę dlatego, iż w moim domu zawsze podobnej muzyki się słuchało. Urodziłam się na początku lat 90-tych, więc pozostałości z poprzedniej dekady wciąż były widoczne, a przede wszystkim słyszalne. Moja mama i jej siostra wiecznie słuchały np Manaamu, poznałam też Alphaville, A-ha, Cindy Lauper itd. Od dziecka nie wypuszczam z rąk też płyty Fleetwood Mac “Tango in The Night” z 87 roku. To mój ulubiony album wszech czasów.

Moje upodobania do “ejtisów” i “nanjtisów” nie zostały jednak wyartykułowane do momentu kiedy poznałam Łukasza i zaczęliśmy pracować nad płytą. On jest totalnie zakochany w oldschoolowych brzmieniach i ma mnóstwo analogowych syntezatorów, które wydają takie ładne dźwięki. Zaczął ich używać przy naszych produkcjach i tak już zostało. To on mnie z tym duchem lat 80-tych bliżej zapoznał.

Podoba mi się klip do piosenki ‘’Midnight’’, z udziałem Gabi Drzewieckiej. Kto pomysłodawcą teledysku i autorem scenariusza?

Cieszę się bardzo, że Ci się podoba! Pomysł był po części mój - zwróciłam się do Film Wagon i Oli Fornal z pomysłem na bardzo kobiecy teledysk i Ola mi w tym pomogła. Jest mistrzynią w tym co robi i polecam każdemu artyście współpracę z nią. Razem zaproponowałyśmy kilku reżyserom, aby napisali swoje wersje scenariusza i ostatecznie wybrałyśmy ten Dagmary Gancarz.

Na początku pomysł był trochę inny, bardziej radykalny, jednak z różnych względów musiałyśmy od tego odejść. Zrobiłyśmy casting, na którym miałyśmy wybrać jak najbardziej różnorodne dziewczyny do udziału w teledysku. Gabi nie była jednak częścią castingu :) napisałam do niej specjalnie z pytaniem, czy nie zechciałaby zostać jedną z bohaterek. Poznałyśmy się przy okazji wywiadu, który ze mną przeprowadzała, kiedy wyszła moja debiutancka płyta i nawiązała się między nami jakaś wzajemna sympatia. Uważam, że Gabi jest naprawdę szczerą i niezwykle pomocną osobą, a to rzadkość w branży muzycznej.

Jak odbierany jest przez słuchaczy Twój album?

Wydaje mi się, że dobrze. Zebrał też całkiem niezłe recenzje. Pamiętam, że była tylko jedna, która mnie zawiodła i zdała mi się zupełnie niezasadna. Natomiast publiczność szczególnie entuzjastycznie reaguje na “Midnight.” Na koncertach ludzie śpiewają ją ze mną i często proszą o bis. To jest super :)

Opowiedz coś o nowym singlu ‘’Neverland.’’ To dla Ciebie bardzo osobisty utwór (w video są fragmenty z Twojego życia artystycznego i prywatnego). Czym jest ta ‘’Nibylandia’’?

Pisałam “Neverland” kiedy już kończyłam studia, przygotowywałam się do obrony i poczułam nagłą presję. Nie jestem już studentką, w ręku mam dyplom magistra i wywołało to u mnie taką obawę, że teraz muszę stać się zupełnie dorosła. A wcale nie jestem na to gotowa. Zresztą, który artysta jest tak naprawdę dorosły? Stanęłam trochę na rozstaju dróg i zobaczyłam siebie chodzącą codziennie do biura. Praca w systemie tzw. “Nine to five” nie jest zdecydowanie dla mnie, a z muzyki w Polsce ciężko się jest utrzymać, jeśli nie jesteś gdzieś na samym szczycie. Stąd ta Nibylandia, alternatywna rzeczywistość, w której nic nie muszę, jestem nadal trochę beztroska i nie muszę dorastać, jak Piotruś Pan. Na okładce jestem w kolorowych okularach, które nadają światu takiego bajowego wymiaru. Patrzę na wszystko z lekką dozą fantazji, stworzyłam sobie utopię. Na ramionach natomiast mam brokat, który miał symbolizować ten proszek, którym sypie Dzwoneczek z “Piotrusia Pana.” Dzięki niemu można latać i dostać się tam, gdzie się chce. Teledysk, który zmontowała Lulu Zubczyńska to zlepek moich prywatnych filmów, na których widać zwyczajnie szczęście, najprzyjemniejsze momenty z życia. Natalia w swojej własnej Nibylandii :)

Czy kolejny album będzie w całości po polsku?

Taki jest plan. Na debiutanckim “Songs of myself” umieściliśmy tylko dwa utwory po polsku. Chcę teraz przeprowadzić taki eksperyment i zobaczyć co się stanie, jeśli będzie ich zdecydowanie więcej.

Plany na najbliższą przyszłość? Słyszałem, że będzie nowy, muzyczny projekt?

Przygotowuję równolegle moje autorskie piosenki oraz taki concept album z muzyką do wierszy. Nie wiem jeszcze jak to się rozłoży terminowo, bo pewnie jest to powszechnie wiadome, że w tej branży ciężko coś zaplanować co do minuty :) raczej trzeba czekać na rozwój sytuacji, ale plan jest taki, że pierwsze efekty opublikujemy już na jesieni! Jestem tym trochę zestresowana, ale też podekscytowana. Jest to dość duży projekt i mam nadzieję, że to udźwignę.

Dziękuję za rozmowę!

Recenzja płyty ''Song of myself'':
http://www.muzol.com.pl/news.php?readmore=3727
Brak dodanych komentarzy. Może czas dodać swój?
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony

Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?