.::MUZOL::. - Recenzja: POSTNATURA - ''THE GREAT SILENCE'' (2020)

POSTNATURA - ''THE GREAT SILENCE'' (2020)

Na nowy album rodzimego PostNatura musieliśmy poczekać 3 lata. W tym czasie zespół dojrzał artystycznie i uszlachetnił swój styl. Świadectwem tego jest właśnie ‘’The Great silence’’, będący koncept albumem (muzyczną opowieścią o eksploracji kosmosu powstałą na bazie artystycznej instalacji wizualnej stworzonej przez Jennifer Allora oray Guillermo Calzadilla).

PostNatura tworzą muzykę instrumentalną wyrastającą z tradycji szeroko pojętego post rocka. Ważnym elementem stylu zespołu są odgłosy natury, które wspaniale komponują się z muzyką pełną kontrastów i zmiennych nastrojów. Posłuchajcie choćby wstępu do ‘’Sleeping lakes’’, a poczujecie się tak, jakbyście faktycznie przebywali obok ‘’śpiących jezior.’’

‘’Trip’’ to symboliczny początek naszej wędrówki z PostNaura. Utwór na w sobie ‘’nerw’’ dzięki dynamicznej, plemiennej grze instrumentów perkusyjnych. Zupełnie jak podczas jakiegoś tajemnego obrzędu. Od transowego wstępu grupa płynnie przechodzi w ostre, post metalowe rejony. Mrocznie robi się w ‘’Color of smoke’’, pełnym dochodzących z oddali dźwięków, pisków, szelestów. W tym utworze PostNatura kapitalnie budują muzyczne napięcie.

W ‘’Battle of insects’’ na pierwszy plan wybija się gęsta gra basu i napędzająca całość perkusja. Plemienne rytmy powracają w złowieszczym ‘’Lurking evil from the forrst hut’’ (świetne, niepokojące gitarowe harmonie). Podobny choć bardziej psychodeliczny charakter, ma ‘’Empty Spaces, Forgotten Names, Abandoned Villages.’’

Zbudowany na fortepianowej melodii, patetyczny ‘’Burning woods’’ ma w sobie ducha starej Anathemy (podobna wrażliwość muzyczna). Album wieńczy nagranie tytułowe (także z fortepianem w głównej roli), które pozwala nam poorbitować gdzieś w kosmosie…

‘’The great silence’’ to bardzo dobra, trzymająca w napięciu płyta z muzyką instrumentalną. PostNatura potrafią za pomocą dźwięków stworzyć naprawdę ekscytujące opowieści bez słów. Warto się o tym przekonać.