.::MUZOL::. - Recenzja: T DOT EST ''BLMRVRSD'' (2020)

T DOT EST ''BLMRVRSD'' (2020)

Pod enigmatyczną nazwą T Dot Est kryje się krakowski elektroniczno – jazzowy projekt. Tytuł płyty, w wolnym tłumaczeniu, znaczy ‘’kwitnięcie wstecz.’’ Album był nagrywany w maju 2020 roku, gdy pandemia koronawirusa była, nomen omen, w rozkwicie. ‘’BLMRVRSD’’ zawiera dziesięć impresji muzycznych, będących próbą uchwycenia chwil i nastrojów związanych z otaczającym światem.

Ważnym elementem wszystkich kompozycji są odgłosy natury (szum lasu, śpiew ptaków) i miejskiego zgiełku. Co ciekawe, wszystkie one były nagrywane z balkonu w centrum miasta! W połączeniu z kojącymi dźwiękami fortepianu i elektronicznymi beatami daje to niesamowity efekt. Wystarczy posłuchać ‘’AM0527’’, z ptakami w roli głównej, czy też kojarzącego mi się ze stylistyką Pink Floyd (bicie dzwonów kościelnych) ‘’AM0510.’’

Bardzo rytmiczny ‘’one4Ben’’ to nastrojowa kompozycja dedykowana Benowi Lukasowi Boysenowi. Wyjątkową pozycją na płycie jest ‘’AM 0509’’ – pozwalający się wyciszyć kolaż odgłosów natury (prawdopodobnie z lasu, lub parku) z ulicznym szumem.

‘’AM 0513’’ to kompozycja z wyrazistym rytmem i przetworzonym elektronicznie głosem. Zamykająca album ‘’AM0528’’ ma bardziej industrialny charakter, dzięki mocno wyeksponowanym odgłosom miejskiego zgiełku.

‘’BLMRVRSD’’ to wyjątkowy album, którego najlepiej słuchać w domowym zaciszu, albo w czasie spaceru w lesie. Każdy z utworów może posłużyć jako ścieżka dźwiękowa do naszej przechadzki. To muzyka wyciszona, nastrojowa, pobudzająca wyobraźnię. Bardzo interesujące połączenie fortepianowych melodii oraz elektroniki z dźwiękowym światem natury i miasta. Warto posłuchać.