facebook


Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Ostatnie artykuły
Koncert zespołu ARMI...
Ściągać czy nie ścią...
,,Będziesz moją pani...
Piractwo fonograficzne
Richard Wright (1943...
Muzyka
Zapraszam do posłuchania naszego utworu "Oddmenout". Utwór zaczyna się od ciszy, zatem proszę o cierpliwość.


Naucz się:
Jak stworzyć fenomen grozy w muzyce

Jak zdać każdy egzamin? Poznaj metody mistrzów

Jak poradzić sobie na egzaminie ze statystyki

Jak napisać merytorycznie dobrą, strukturalnie logiczną i edytorsko piękną pracę dyplomową i ją z sukcesem obronić

Jak nie powtarzać w kółko tych samych błędów w nauce języka angielskiego

W jaki sposób 1000 formuł konwersacyjnych pozwoli Ci opanować język angielski i sprawną komunikację

Angielskie przyimki (prepositions) na 1000 praktycznych przykładach, dzięki którym łatwiej je zapamiętasz

W końcu ktoś po ludzku i zrozumiale wytłumaczył, na czym polega mowa zależna (reported speech) w języku angielskim

Jak zacząć czytać szybciej i więcej, ale nie dłużej!



Baner reklamowy dodatki.odjechani.com.pl





Aktualnie online
Gości online: 10

Użytkowników online: 0

Łącznie użytkowników: 20,154
Najnowszy użytkownik: pcptydit74
Ankieta
Czy chciałbyś aby w serwisie MUZOL powstało forum dyskusyjne?

Tak

Nie

Nie mam zdania

Na sklepowe półki trafiła reedycja, czyli odświeżony piąty, studyjny album Urszula & Jumbo, wydany po raz pierwszy w Polsce w 1992 roku. Powyższe wydawnictwo to początek tegorocznych wznowień, które obejmują tytuły „Supernowa” i „Biała droga”. Zaś zwieńczeniem będzie nowy, autorski album, którego wydanie planowane jest na najbliższą jesień.

Muzykę skomponował Stanisław Zybowski, angielskie teksty są natomiast dziełem Bogdana Olewicza i Michała „Lonstara” Łuszczyńskiego. Producentami płyty są Staszek Zybowski i John J. Miceli. Niebywała świeżość i muzyczny, rockandrollowy rozmach tej płyty, połączony ze świetnymi historiami zawartymi w tekstach, będzie dla wszystkich wspaniałym przeniesieniem się w tamte czasy, w tę niczym nieskrępowaną wolność w myśleniu i graniu.

Najnowsze wydanie albumu znajdzie, mamy nadzieję, uznanie fanów i kolekcjonerów, zarówno dzięki oprawie graficznej jak i niepublikowanym wcześniej zdjęciom Urszuli, stanowiącymi unikalny zapis i wspomnienie z tamtego okresu.

Album dostępny m.in.: https://www.empik.com/urszula-jumbo-urszula,p1269339911,muzyka-p

Pierwszy raz w serwisach cyfrowych: https://magicrecords.lnk.to/UrszulaJumbo

Zapraszamy do lektury krótkiego wywiadu z artystką:

URSZULA & JUMBO
WAŻNY MOMENT MOJEGO ŻYCIA!
Rozmowa z URSZULĄ (fragment)


- Przygotowałaś wznowienia swoich kilku płyt m.in. „Jumbo”, „Biała droga”, „Supernova” oraz „Udar”. Ale nie będą to zwykłe reedycje…

- Rzeczywiście, postanowiłam uporządkować w pandemii kilka rzeczy związanych ze swoją twórczością, wydawnictwami. I tak np. płyta Jumbo z lat 80-tych po poddaniu jej różnym zabiegom w studio brzmi teraz dużo lepiej, dzięki nowej technologii. Korzystaliśmy z nagranych śladów, ale też dogrywaliśmy nowe dźwięki.

- Czy gdyby nie było pandemii, nie byłoby tych reedycji?

- Bardzo możliwe. Bylibyśmy zajęci graniem koncertów i nagrywaniem nowych rzeczy. Nie ukrywam, że pomysł na te reedycje zrodził się też z powodu braku pracy dla moich muzyków, których traktujemy z moim mężem i menadżerem - Tomkiem Kujawskim, jak rodzinę. Od prawie roku nie zarabiają, więc też trochę dla nich wymyśliliśmy tę pracę… A przy okazji robimy fanom prezent w postaci reedycji kilku płyt, które są nie do dostania…

- Na Allegro płyta „Jumbo” czasem się pojawia, ale kosztuje krocie. To biały kruk. Dlaczego do tej pory nie pojawiło się wznowienie?

- To skomplikowane sprawy związane z prawami autorskimi. Dlatego do dziś niektórych moich płyt nie ma, nie tylko w sklepach, ale także w serwisach streamingowych czy sklepach z muzyką cyfrową.

- Super, że teraz już będą. W sam raz na kolejny jubileusz… W przyszłym roku 40-lecie działalności artystycznej...

- Nie przywiązuję wielkiej wagi do jubileuszy i do rocznic, ale te 40 lat to jednak nawet na mnie robi wrażenie.

- Łatwo było na nowo nagrywać te piosenki?

- To była wyższa szkoła jazdy, tym bardziej, że postanowiliśmy nagrać na nowo te utwory, wykorzystując nowoczesne możliwości, ale nie zmieniając ich. Moi muzycy dostali wszystkie „ślady” i musieli się ich nauczyć, jeden do jeden. W trakcie przygotowań przeżywali rozmaite uczucia od załamania po euforię, kiedy udało im się odwzorować gitary Staszka Zybowskiego. Jednak niektóre partie zagrane przez Stasia są absolutnie nie do powtórzenia, Staszek miał swój niepowtarzalny styl, bardzo charakterystyczny. Zdecydowaliśmy się więc na pozostawienie ich w nowych wersjach.

- A jak ty sobie poradziłaś z zaśpiewaniem starszych numerów w tamtych wersjach?

- Też nie było łatwo (śmiech). Dziś wszystko gramy pół tonu niżej. Niby to nie jest dużo, ale dla mnie robi dużą różnicę, a w studiu musiałam wrócić do starych tonacji. Zdecydowanie łatwiej nagrywało mi się te utwory, których nie graliśmy nigdy na koncertach i które pamiętam jedynie z płyt. Te, które śpiewam do dziś przeszły czasem metamorfozę i ciężko mi było wrócić do pierwotnych wersji. Ale udało się. Generalnie myślę, że i tak mi było łatwej niż muzykom. Ja musiałam tylko odnaleźć tamtą siebie, a muzycy musieli wejść w skórę i odnaleźć charakter gry innych muzyków.

- Czy oprócz odświeżonej muzyki, płyty mają odświeżoną grafikę?

- Zdecydowanie. Oczywiście zachowujemy ogólny klimat tamtych okładek. Nie zmieniamy głównych zdjęć, ale na pewno korzystamy z nowoczesnych rozwiązań. W książeczce do „Jumbo” pojawiło się 12 nowych zdjęć. Beata Wielgosz, która robiła nam w 1998 roku okładkę do „Supernovej” ma wielkie serce do tego projektu i bardzo nam pomogła przy okładce i składzie książeczki. Fani na pewno będą zadowoleni, mogą mieć wydania tych płyt na najwyższym poziomie z bonusami w postaci niepublikowanych zdjęć.

- Jako pierwsza w nowej szacie graficznej i brzmieniu jest wydana płyta „Urszula & Jumbo”. Pamiętasz moment, kiedy się pojawił pomysł, żeby stworzyć Jumbo?

- To była końcówka lat 80-tych, kiedy robiliśmy ze Staszkiem płytę „Czwarty raz”. W połowie były na niej kompozycje Romka Lipko, a w połowie Staszka. Powoli, za obopólną zgodą, staraliśmy się oddzielić od Budki. Nie mogłam być przecież ciągle gościem tego zespołu. Nastał więc czas na usamodzielnienie. Ostanie wspólne koncerty odbyły się w USA. Tuż przed tą trasą nagraliśmy kilka piosenek, do których angielskie teksty dopisał Boguś Olewicz. Wtedy chyba pojawił się pomysł na Jumbo.

- Czy nazwa Jumbo miała coś wspólnego z grubą skórą, którą trzeba mieć by przetrwać w show biznesie?

- Dokładnie tak… Jumbo to przecież taki słonik Jumbo niby silny i gruboskórny, ale jednak bardzo wrażliwy.

- Te piosenki były nagrywane jeszcze w Polsce czy już w USA?

- Materiał na płytę nagrywaliśmy w legendarnym dla polskiego rocka studio Tonpressu na Wawrzyszowie. To zwariowany czas. Wiele informacji nawet na Wikipedii jest nieprawdziwych z tego okresu. Sami czasem się w tym gubimy (śmiech). „Rysa na szkle” powstawała w różnych studiach i wersjach, w jednej z nich śpiewała Kayah, a w tej, która finalnie ukazała się na „Jumbo” zaśpiewał Staś Soyka.

- Usłyszymy ich na reedycji?

- Niestety wersja z Kayah przepadła. Nie mamy do niej „śladów”. Ale ślady Stasia się zachowały. Kiedy do niego zadzwoniłam i zapytałam, czy możemy skorzystać z jego głosu na śladach, zapytał tylko czy ładnie zaśpiewał. Odpowiedziałam zgodnie z prawdą, że przepięknie. Zaufał. Będzie go można usłyszeć na płycie.

Rozmawiał Paweł Trześniowski

Więcej o artystce:

https://www.facebook.com/urszula.kasprzak

https://www.urszulakasprzak.pl/

https://www.instagram.com/urszulakasprzak/

https://www.youtube.com/c/UrszulaKasprzakpl/videos

https://www.magicrecords.pl/
Brak dodanych komentarzy. Może czas dodać swój?
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony

Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?