facebook


Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Ostatnie artykuły
Koncert zespołu ARMI...
Ściągać czy nie ścią...
,,Będziesz moją pani...
Piractwo fonograficzne
Richard Wright (1943...
Muzyka
Zapraszam do posłuchania naszego utworu "Oddmenout". Utwór zaczyna się od ciszy, zatem proszę o cierpliwość.


Naucz się:
Jak stworzyć fenomen grozy w muzyce

Jak zdać każdy egzamin? Poznaj metody mistrzów

Jak poradzić sobie na egzaminie ze statystyki

Jak napisać merytorycznie dobrą, strukturalnie logiczną i edytorsko piękną pracę dyplomową i ją z sukcesem obronić

Jak nie powtarzać w kółko tych samych błędów w nauce języka angielskiego

W jaki sposób 1000 formuł konwersacyjnych pozwoli Ci opanować język angielski i sprawną komunikację

Angielskie przyimki (prepositions) na 1000 praktycznych przykładach, dzięki którym łatwiej je zapamiętasz

W końcu ktoś po ludzku i zrozumiale wytłumaczył, na czym polega mowa zależna (reported speech) w języku angielskim

Jak zacząć czytać szybciej i więcej, ale nie dłużej!



Baner reklamowy dodatki.odjechani.com.pl





Aktualnie online
Gości online: 2

Użytkowników online: 0

Łącznie użytkowników: 20,154
Najnowszy użytkownik: pcptydit74
Ankieta
Czy chciałbyś aby w serwisie MUZOL powstało forum dyskusyjne?

Tak

Nie

Nie mam zdania

20 lat temu ukazała się dziesiąta płyta studyjna niemieckiego Sodom. Mamy do czynienia z koncept albumem opowiadającym o okropieństwach wojny w Wietnamie (M – 16 to nazwa karabinów, które były tam używane). Nowa wersja płyty jest zremasteryzowana i dostępna w kilku formatach.

Zaczyna się majestatycznie od marszowych rytmów ‘’Among the Weirdcong.’’ Sodom nie biorą jeńców. Ostro i bezkompromisowo jest w ‘’I am the war.’’ Świdrujące uszy riffy gitar, drapieżny głos Toma oraz kanonada perkusji – tak jest już do końca płyty.

Odgłosy wojennej zawieruchy otwierają wolny i potężny ‘’Napalm in the morning.’’ Złowieszczo i cynicznie brzmią wypowiedziane na początku słowa: ‘’Lubię zapach napalmu rano. To pachnie jak zwycięstwo.’’

Utwory takie jak ‘’Minejumper’’i ‘’Leed injection’’, ‘’Cannon fodder’’ to powrót do szybkiego thrashowego łojenia. W takich zawrotnych tempach Sodom dbają naturalnie o dużą precyzję wykonania.

Na płycie znalazły się także wolniejsze i bardziej rozbudowane formalnie kompozycje: tytułowa, ‘’Genocide’’, ‘’Little boy’’ (nazwa bomby zrzuconej na Hieroszimę), ‘’Marines’’ (dedykowany młodym ludziom, narażającym własne życie w walce o światowy pokój). W nich Sodom brzmi bardzo potężnie i majestatycznie.

Dość osobliwe jest zakończenie albumu w postaci ‘’Surfin bird’’ - coveru zespołu The Trashmen. Tom pozwala sobie na rozmaite, zabawne eksperymenty z własnym głosem. W wersji Sodom utwór zyskał punkowego posmaku. Wprowadza to nieco bardziej optymistyczną atmosferę na płycie. Bonusami są dwa koncertowe nagrania: ‘’Remember the fallen’’ (z dobrze słyszalną publicznością, która śpiewa refreny) oraz brutalny ‘’Blasphemer.’’

‘’M – 16’’ to dobry, zróżnicowany album, który pokazuje klasę zespołu. Płyta trzyma w napięciu od początku do samego końca. Podoba mi się mocne, a zarazem selektywne brzmienie całości. Książeczka poza tekstami zawiera wiele zdjęć zespołu (także w wojennym rynsztunku). Warto więc przypomnieć sobie ten klasyczny już album w oczekiwaniu na nowy materiał studyjny Sodom.
Brak dodanych komentarzy. Może czas dodać swój?
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony

Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?