facebook


Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Ostatnie artykuły
Koncert zespołu ARMI...
Ściągać czy nie ścią...
,,Będziesz moją pani...
Piractwo fonograficzne
Richard Wright (1943...
Muzyka
Zapraszam do posłuchania naszego utworu "Oddmenout". Utwór zaczyna się od ciszy, zatem proszę o cierpliwość.


Naucz się:
Jak stworzyć fenomen grozy w muzyce

Jak zdać każdy egzamin? Poznaj metody mistrzów

Jak poradzić sobie na egzaminie ze statystyki

Jak napisać merytorycznie dobrą, strukturalnie logiczną i edytorsko piękną pracę dyplomową i ją z sukcesem obronić

Jak nie powtarzać w kółko tych samych błędów w nauce języka angielskiego

W jaki sposób 1000 formuł konwersacyjnych pozwoli Ci opanować język angielski i sprawną komunikację

Angielskie przyimki (prepositions) na 1000 praktycznych przykładach, dzięki którym łatwiej je zapamiętasz

W końcu ktoś po ludzku i zrozumiale wytłumaczył, na czym polega mowa zależna (reported speech) w języku angielskim

Jak zacząć czytać szybciej i więcej, ale nie dłużej!



Baner reklamowy dodatki.odjechani.com.pl





Aktualnie online
Gości online: 2

Użytkowników online: 0

Łącznie użytkowników: 20,154
Najnowszy użytkownik: pcptydit74
Ankieta
Czy chciałbyś aby w serwisie MUZOL powstało forum dyskusyjne?

Tak

Nie

Nie mam zdania

Sympatycy rocka progresywnego muszą nieraz być cierpliwymi osobami – aż 10 lat trzeba było poczekać na nowy album Mirosława Gila i jego zespołu. Przez jakiś czas myślałem, że może artysta powróci do reaktywowanego Collage. Stało się jednak inaczej. Płyta o mocnym i nieco smutnym tytule ‘’Love will never come’’ przyciąga uwagę już samą okładką, na której widzimy samotne drzewo.

‘’Fight’’ to idealna piosenka na otwarcie – mimo mocnego wezwania ‘’Fight!’’ śpiew Karola Wróblewskiego jest niezwykle delikatny. Utwór ma niesamowicie kojący charakter. Gdy tylko wybrzmiewa krótka gitarowa fraza to od razu wiem, że mam do czynienia z wyjątkową płytą.

To nie koniec muzycznej magii, bo już kolejna piosenka ‘’Stone’’ przywodzi mi na myśl King Crimson z lat 70-tych – nawet gitara Mirka brzmi podobnie jak Frippa. Pod koniec pojawia się także gitara akustyczna. Podobają mi się dodatkowe instrumenty perkusyjne wykorzystane w refrenach. Karol wspaniale potrafi operować swym aksamitnym głosem, który jest bardzo ważnym elementem stylu zespołu.

Akustyczne dźwięki gitar ponownie możemy usłyszeć w pięknym ‘’Without you’’, który brzmi trochę jak kołysanka (śpiew w refrenach wzorowany na tykającym zegarze) i podany z uczuciem tekst: ‘’I’m lonely, I’m lonely here.’’

Dalej jest równie emocjonująco. ‘’Begging hands’’ to najbardziej dynamiczny fragment płyty. Grupa dawkuje muzyczne napięcie – od spokojnego grania, aż po ekspresyjne momenty z gitarą Mirka Gila w roli głównej (zaczynające się od wyśpiewanego z dużą dawką ekspresji ‘’Shine’’).

Bardziej rockowo jest w zagranym w rytmie walca ‘’Growing’’, z życiem ludzkim przyrównanym do rosnącego drzewa. Po raz kolejny należy się pochwała Mirkowi Gilowi za ujmującą, zmysłową grę na gitarze.

‘’Be for me (like a tree)’’ to prawdziwa perełka muzyczna – możemy delektować się delikatnym głosem Gosi Kościelniak, która śpiewa wraz z Karolem Wróblewskim. Brzmi to naprawdę baśniowo. Całość wieńczy natchnione solo Mirka Gila.

Naprawdę warto było czekać na tę płytę. Jest to muzyka stonowana, kameralna, idealna do słuchania w domowym zaciszu. Każda z piosenek jest jedyna w swoim rodzaju – pełna intymności oraz przestrzeni. Już teraz wiem, że to będzie jedna z moich ulubionych płyt rozpoczynającego się roku 2023.
Brak dodanych komentarzy. Może czas dodać swój?
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony

Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?