.::MUZOL::. - Recenzja: VOLENTILES

VOLENTILES - ''RESET'' (2022)

Volentiles to młody stażem warszawski zespół rockowy. ‘’Reset’’ jest pierwszym wydawnictwem fonograficznym tej formacji. Od razu rzuca się w oczy ciekawy pomysł na podział dysków na stronę A(polskojęzyczna) i stronę B(anglojęzyczna). Czyżby to na fali powrotu do łask płyt winylowych?

Część polskojęzyczna (czyli dysk pierwszy) zawiera siedem kompozycji. ‘’Bezpowrotnie’’ uderza mocnym beatem perkusji oraz nośnym gitarowym riffem. Utwór jest zaśpiewany przez duet wokalny Agnieszki i Patryka.

Dalej jest równie ciekawie – ‘’Sen’’ porywa swą energią i chwytliwymi refrenami. Hard rockowy pazur mają ‘’Parawany’’ i rytmiczny ‘’Czy to Ty, czy Ty i ja?’’ kojarzący mi się trochę z Franz Ferdinand.
Bardziej refleksyjny nastrój jest obecny w lekko zimno falowym ‘’Lustra’’, ponownie ze świetnymi, chóralnie odśpiewanymi refrenami. Quasi dyskotekowy ‘’Uroboros’’ zachęca to rytmicznego tupania nóżką. Z kolei synth popowy ‘’Balet na różowej ulicy’’ fajnie przywołuje muzyczny klimat lat 80-tych.

Strona B (czyli odpowiednio drugi dysk) to już Volentiles w anglojęzycznej odsłonie. Podoba mi się naszpikowany elektroniką ‘’In the maze’’ bardzo fajnie zaśpiewany przez duet Agnieszka – Patryk. Hard rock w przebojowym wydaniu powraca w intensywnym rytmicznie ‘’Scars.’’

Rockowo – alternatywnie jest w ‘’Trigger’’, w którym Patryk ciekawie synchronizuje swój śpiew z riffami gitar. Energetyczny ‘’Have it all’’ na pewno dobrze sprawdzi się na koncertach. Warto zwrócić uwagę na, zbudowany na basowym motywie, utwór ‘’Truth or a lie.’’ I ponownie należą się pochwały za chóralnie odśpiewane refreny.

W twórczości Volentiles jest dużo młodzieńczej energii. Trzeba przyznać, że muzycy mają talent do pisanie przebojowych piosenek. Nie jest to może bardzo oryginalne granie, ale na pewno mające swój urok. Ja na pewno będę wracał do tej płyty (a właściwie płyt).