Zapraszam do posłuchania naszego utworu "Oddmenout". Utwór zaczyna się od ciszy, zatem proszę o cierpliwość.
|
Gości online: 2
Użytkowników online: 0
Łącznie użytkowników: 20,154
Najnowszy użytkownik: pcptydit74
|
|
|
NOVEMBER MIGHT BE FINE - ''ALL'' (2024) |
Patrząc na okładkę naprawdę trudno było mi zgadnąć jakiej muzyki się spodziewać. Moja intuicja podpowiadała mi – rock industrialny. Ale gdy zacząłem słuchać, to wszelkie moje wątpliwości zostały szybko rozwiane. Oto mamy do czynienia z wysokiej próby post rockiem/metalem z odrobiną progresji. Od razu trzeba zaznaczyć, że zespół, w większości, tworzy muzykę instrumentalną.
‘’All’’ to album dwupłytowy więc jest naprawdę czego słuchać. Ale po kolei. Na dzień dobry dostajemy pogodny w nastroju ‘’Hope’’, z charakterystyczną dla post rocka nawałnicą gitar i perkusji.
‘’Dream’’ to dynamiczna i dość szybka piosenka, z pokręconym, gitarowym motywem przewodnim. Tutaj zespół pokazuje swoje bardziej metalowe oblicze. Wyciszeniem jest króciutki ‘’Sorrow’’ na gitarę solo.
Bardzo podoba mi się długi, rozbudowany i epicki ‘’All.’’ Zaczyna się od tajemniczego szumu (niczym z morskich głębin), a potem wchodzi perkusja i gitary. Utwór rozwija się powoli. Najbardziej podoba mi się, gdy gitary grają unisono (zapętlone motywy). Grupa stopniuje dynamikę, aby pod koniec się wyciszyć.
Po kolosie w postaci ‘’All’ przychodzi czas na kolejny, długi numer w postaci ‘’Fear.’’ Zaczyna się od pojedynczych dźwięków basu i sprzęgającej gitary. Potem wyłania się z tego piękna melodia. Kompozycja jest pełna zmian nastroju – od spokojnych, delikatnych brzmień aż po gitarowo – perkusyjne erupcje.
Na drugiej płycie znajdziemy cztery nagrania. Ciekawostką jest to, że pojawiają się partie wokalne (przeważnie wykrzyczane). Czasem stanowi to kontrast dla dość spokojnej muzyki (tak jak w ‘’Grief’’).
Są też dwa długasy (‘’None’’ oraz ‘’Truth’’), w których zespół pokazuje całą gamę muzycznych nastrojów i zwrotów akcji. Zwłaszcza w ‘’None’’ robią wrażenie wykrzyczane partie wokalne na tle gitarowego zgiełku. Na finał subtelny i delikatny ‘’Love’’, ze spokojnymi, miłymi dla uszu głosami zaproszonych na sesję muzyków.
Reasumując –November Might Be Fine udało się stworzyć ciekawą, intrygującą całość w duchu post rocka. Grupa dobrze się czuje zarówno w długich jak i krótkich formach muzycznych. Mimo tego, że cały album trwa ponad 80 minut, to nie miałem uczucia znudzenia. To naprawdę wartościowa muzyka zarówno dla fanów post rocka jak i rocka progresywnego. |
Brak dodanych komentarzy. Może czas dodać swój?
|
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
|
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.
Brak ocen. Może czas dodać swoją?
|
|