Zapraszam do posłuchania naszego utworu "Oddmenout". Utwór zaczyna się od ciszy, zatem proszę o cierpliwość.
|
Gości online: 9
Użytkowników online: 0
Łącznie użytkowników: 20,154
Najnowszy użytkownik: pcptydit74
|
|
|
CIEKAWE OPINIE UCZESTNIKÓW WROCŁAWSKIEGO REKORDU GITAROWEGO AD 2011 |
,,Jestem na rekordzie już 7 raz. Myślę,że jak co roku będzie ze nami obecny duch Jimiego Hendrixa. Sama organizacja tego wydarzenia jest bardzo dobra - sprawnie idzie zapisywanie,a nie tak jak na przykład 4 lata temu gdy był jeden stolik i aż od placu Nowy Targ ciągnęła się kolejka:-) Teraz jest dużo więcej stolików i samych osób zaangażowanych w to przedsięwzięcie.
I przede wszystkim zaczyna się o tym rekordzie szerzej mówić w mediach – ludzie wiedzą jak się zapisać, jakich utworów się nauczyć,o której przyjść na Rynek itp. Także Leszek Cichoński bardzo dobrze dba o tę promocję.
Co do występu Leszka z orkiestrą to byłem najpierw na koncercie w Jeleniej Górze,a potem byłem na występie bodajże w radiu Wrocław. Trochę się jednak zawiodłem się zawiodłem, ponieważ całość wypadła tak nieco rozjechanie – Cichoński grał swoje,a orkiestra swoje. I dlatego nie podobało mi się to zbytnio, bo było to moim zdaniem jeszcze niedopracowane.
Myślę,że artyści na dzisiejszy koncerty po rekordzie zostali dobrze dobrani. Była też plotka,ze ma u nas wystąpić sam Gary Moore,ale niestety odszedł z tego świata... Ale Acid Drinkers,Ten Years After to są dla mnie dinozaury rocka. Przynajmniej młode pokolenie nauczy się słuchać klasycznego rocka!
Muzyki Hendrixa słuchałem już od małego – tato,będą gitarzystą,też sporo muzykował. A u nas w domu zawsze słuchano Hendrixa,Pink Floyd,Ten Years After.
Gitarę zawsze miałem pod ręką i na początku byłem samoukiem. Potem uczył mnie ojciec i w końcu trafiłem do szkoły rocka i heavy metalu we Wrocławiu. Chodziłem do tej szkoły w Pałacyku i tam uczył mnie Marek Pająk,znany z zespołu Esquiral. Przez pewien czas grałem z kumplami z osiedla,ale teraz gram raczej sam.
Wybieram się po rekordzie na Wyspie Słodowej i myślę,że usłyszymy kawał dobrego rocka!''
Tomasz z Wrocławia,17 lat
,,Jestem na tym rekordzie już 4 raz.Podabało mi się to, co było 2 lata temu jak gwiazdą był zespół Deep Purple.Fajne jest to,że jak idziesz przez miasto to widzisz całą masę ludzi z gitarą i przez to tworzy się taki specyficzny klimat.Co do koncertów na Wyspie Slodowej to idziemy ze znajomymi na pewno zobaczyć między innymi Acid Drinkers
Zawsze co roku przed rekordem spotykamy się w tym samym miejscu i jest to taka nasza tradycja.Ja studiuję we Wrocławiu,ale jestem znad morza,kolega jest z Głogowa,koleżanka pochodzi z kolei z Tarnopola.Tak więc jak widać na bicie rekordu zjeżdżąją się ludzie z całej Polski!
Szymon,24 lata
,,Ja jestem tutaj 7 raz i 3 raz akurat z tą grupą moich znajomych.Widzę,że ta impreza cały czas się rozwija. Teraz w odróżnieniu od tego co było kiedyś zapisy idą bardzo sprawnie.Przyjechałam tutaj specjalnie z Tarnopola.
Dobrym pomysłem są koncerty na Wyspie Słodowej bo moim zdaniem chodzi tu głównie o przedłużenie tej unikatowej imprezy.Jesteśmy taką wielką orkiestrą gitarową – możemy się więc pochwalić że biliśmy rekord i potem zobaczyć swoje nazwisko a nawet zdjęcie w gazecie.
I mi się to bardzo podoba.Ja byłem na drugiej edycji tego rekordu i wtedy nie wyglądało to tak dobrze jak teraz.Przyjeżdżali głównie miejscowi gitarzyści i zespoły.Dlatego my nie mieliśmy z tego właściwie takiej frajdy jak teraz.
Na początku w ogóle też nie było tej tradycji koncertów na Wyspie Słodowej.
Teraz dopiero chyba od 3 lat,jeśli dobrze pamiętam są występy po biciu rekordów i zostają zapraszani znani artyści.Dawniej z takich bardziej uznanych muzyków był gitarzysta Tony Emmanuel i moim zdaniem on był niesamowity.
Ale on nie był tego typu artystą,który by trafiał do wszystkich tak jak na przykład Deep Purple.
Z tych rekordów, na których byłam, miło wspominam ten pierwszy, bo to wtedy było dla mnie niesamowite doświadczenie i nowość.Gdy byłam tutaj czwarty raz to udało mi się nawet być na scenie i wtedy też pobiliśmy gitarowy rekord.
Wybieram się naturalnie na koncerty na Wyspie Słodowej przede wszystkim na aby zobaczyć Acid Drinkers.Fajnie by było jakby zaproszono jeszcze jakąś gwiazdę wielkiego formatu – kogoś ze starej gwardii na przykład The Animals.Myślę,że ta muzyka rockowa która była tworzona wcześniej jest znacznie lepsza od tego co jest grane teraz''.
Ola,23 lata
|
Brak dodanych komentarzy. Może czas dodać swój?
|
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
|
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.
Brak ocen. Może czas dodać swoją?
|
|