facebook


Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Ostatnie artykuły
Koncert zespołu ARMI...
Ściągać czy nie ścią...
,,Będziesz moją pani...
Piractwo fonograficzne
Richard Wright (1943...
Muzyka
Zapraszam do posłuchania naszego utworu "Oddmenout". Utwór zaczyna się od ciszy, zatem proszę o cierpliwość.


Naucz się:
Jak stworzyć fenomen grozy w muzyce

Jak zdać każdy egzamin? Poznaj metody mistrzów

Jak poradzić sobie na egzaminie ze statystyki

Jak napisać merytorycznie dobrą, strukturalnie logiczną i edytorsko piękną pracę dyplomową i ją z sukcesem obronić

Jak nie powtarzać w kółko tych samych błędów w nauce języka angielskiego

W jaki sposób 1000 formuł konwersacyjnych pozwoli Ci opanować język angielski i sprawną komunikację

Angielskie przyimki (prepositions) na 1000 praktycznych przykładach, dzięki którym łatwiej je zapamiętasz

W końcu ktoś po ludzku i zrozumiale wytłumaczył, na czym polega mowa zależna (reported speech) w języku angielskim

Jak zacząć czytać szybciej i więcej, ale nie dłużej!



Baner reklamowy dodatki.odjechani.com.pl





Aktualnie online
Gości online: 10

Użytkowników online: 0

Łącznie użytkowników: 20,154
Najnowszy użytkownik: pcptydit74
Ankieta
Czy chciałbyś aby w serwisie MUZOL powstało forum dyskusyjne?

Tak

Nie

Nie mam zdania

Nie milkną echa ubiegłotygodniowego koncertu w Teatrze Śląskim. Aż trzy koncerty zobaczyli 22 lutego uczestnicy „Wieczoru w Teatrze” - brytyjski wokalista Ray Wilson zaprezentował swój program „20 Years and More”, niemiecki zespół RPWL po raz ostatni wykonał koncept-album „Beyond Man and Time” a Clive Nolan, niezwykle ceniony muzyk m.in. Areny, Pendragon, Showland zadebiutował rock-operą „Alchemy”.

W serwisie MLWZ.pl ukazała się właśnie relacja z tego niezwykłego wydarzenia. Artur Chachlowski tak ją rozpoczyna:

„Piątkowy wieczór… Chociaż śnieżny i mroźny, a katowickie ulice zostały poblokowane przez megakorki, to i tak w pamięci pozostaną trzy wspaniałe koncerty. Już po ich zakończeniu, od wielu osób słyszałem, że były one najlepszym w historii organizowanych przez Metal Mind „tercetów” koncertowych rejestrowanych przez kamery dla potrzeb albumów DVD.”

Koncert rozpoczął tego dnia Ray Wilson, którego dziennikarz tak wspomina:

„Jako pierwszy na scenie pojawił się Ray Wilson. Już przed jego występem rzucał się w oczy brak perkusji na scenie. Proszę mi wierzyć, nie brakowało jej ani przez minutę tego półtoragodzinnego koncertu. Repertuar Raya w takiej akustycznej wersji zrobił na widzach ogromne wrażenie. (…)Utwory, które Wilson wykonał z polskimi muzykami podczas katowickiego koncert w „klasycznym ujęciu” naprawdę mogły się podobać. Zresztą przeplatany genesisowskimi coverami (a nawet gabrielowskim „Solsbury Hill”) solowy repertuar Wilsona nie ma prawa wypaść na żywo źle. Jeżeli już napięcie delikatnie siada, to zawsze wykonana przez niego niskim głosem jakaś „Mama”, „Carpet Crawlers” czy „Ripples” spowodują, że emocje szybko poszybują w górę. Piątkowy występ w Teatrze Śląskim, może był skromny w ilości zaangażowanych muzyków, ale emocje, atmosfera i odbiór przez publiczność wykonanych piosenek wynagrodziły wszystko. Cały spektakl Raya Wilsona oceniam bardzo wysoko. To był naprawdę świetny koncert.”

foto: Kara Rokita


Galerię zdjęć Raya Wilsona można obejrzeć na stronie:
https://www.facebook.com/media/set/?set=a.10151452501661069.510307.71063596068&type=3

RPWL jest najciekawszym niemieckim zespołem z nurtu art-prog rocka. Piatkowy koncert był już ich drugi występ w tym miejscu, jednak tym razem było to wydarzenie bardzo szczególne. Zespół zaprezentował bowiem po raz ostatni w całości koncertową wersję płyty „Beyond Man and Time”. Artur Chachlowski relacjonuje:

„Niektórzy mieli okazję oglądać ten zespół w tym samym repertuarze w 2012 roku, więc scenariusz był doskonale znany. Nie było żadnego zaskoczenia. Przynajmniej dla tych, którzy wiedzieli czego się spodziewać. Natomiast ci, którzy tego nie wiedzieli – oj, ci mogli przeżyć szok. Dziś już nikt nie daje takich koncertów. Koncertów rodem z gatunku „teatru rockowego”, w którym gesty, kostiumy i gra aktorska odgrywa tak samo ważną rolę jak sama muzyka. Teatr Śląski i jego wspaniałe wnętrza mają swój czar. A i stwarzają spore możliwości. Yogi nie tylko śpiewał i gestami „opowiadał” swoje historie rodem z Nietschego, ale i przebierał się i śpiewał nawet z balkonu na I piętrze. Fenomenalna gra muzyków, z rewelacyjnym jak zawsze Kalle Wallnerem na czele, spowodowała, że publiczność długimi chwilami była wręcz wgniatana w fotel. Trudny, ale piękny był to koncert. A już sam bis w wykonaniu Raya Wilsona i Yogi Langa („Roses”!!!) to rzecz bezcenna i rzadko spotykana. Wspaniały show."

foto: Kara Rokita


Galeria zdjęć RPWL dostępna jest pod limkiem:
https://www.facebook.com/media/set/?set=a.10151452503871069.510308.71063596068&type=3

Punktem kulminacyjnym wieczoru była premiera „Alchemy”, rockowego musicalu, nad którym przez ostatnie kilka lat pracował muzyk znany m.in. z Pendragon, Areny – Clive Nolan.

foto: Kara Rokita


Artur Chachlowski: „Powiem krótko: na tak obfitujące w dramatyczne i romantyczne chwilami historie warto czekać latami. Wspaniała muzyka Nolana w pełni oddaje klimat tej mrocznej wiktoriańskiej opowieści, a sami artyści, którzy wystąpili na scenie, zaśpiewali po prostu znakomicie. Bez wyjątku. Nawet ściągnięty w ostatniej chwili w miejsce Paula Menela, Chris Longman, w swoim czarnym płaszczu i stylowym meloniku wypadł wręcz rewelacyjnie. Jak dla mnie czołowymi postaciami spektaklu byli Andy Sears w roli złego Jagmana i obdarzona sopranowym głosem Victoria Bolley w roli Evy Bonaduce. Nasza Agnieszka Świta w głównej roli Amelii też wypadła bardzo przekonywująco. To niezwykle utalentowana dziewczyna. Aż serce rośnie, gdy widzimy, że nasza rodaczka w otoczeniu takich wokalnych sław potrafi grać „pierwsze skrzypce”. (…)Na koniec dwa słowa o mistrzu „alchemicznej ceremonii”, a mianowicie o twórcy tego musicalu i odtwórcy roli Profesora Kinga – Clivie Nolanie. Znamy go z zespołów, które odgrywają dziś czołową rolę w świecie progresywnego rocka. Skomponowana przed pięciu laty rock opera „She” wydawała się jednorazowym „skokiem w bok” tego muzyka. Jednak rozmach, wielowątkowość oraz jakość napisanej przez niego muzyki i tekstów (tym razem fabuła „Alchemy” to w stu procentach autorski pomysł Nolana!) świadczy o jego zamiłowaniu do musicalowego gatunku. (…) Jedno słowo na koniec? Proszę bardzo: sukces. Pod każdym względem. Organizacyjnym, artystycznym, merytorycznym i aktorskim. 22 lutego 2013 roku – tę datę wielu widzów obecnych w Teatrze Śląskim zapamięta na bardzo, bardzo długo.”

Galerię zdjęć „Alchemy” można zobaczyć pod linkiem:
https://www.facebook.com/media/set/?set=a.10151452481716069.510305.71063596068&type=3

Całość relacji z Wieczoru W Teatrze znajdziecie na:
http://www.mlwz.ceti.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=10248&Itemid=81

Więcęj efektownych zdjeć z całego koncertu jest dostępna pod:
http://www.mlwz.ceti.pl/fotogaleria/alchemy2013/index.html

Przypominamy ,że wszystkie trzy koncerty zostały zarejestrowane i jeszcze w tym roku będą wydane w formie DVD nakładem Metal Mind Productions.
Brak dodanych komentarzy. Może czas dodać swój?
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony

Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?